Nowości w mojej szafie / Wyprzedażowy haul ubraniowy

 Dzisiaj przyszedł czas na wyprzedażowy haul ubraniowy. Jeśli lubicie tego typu wpisy to mam nadzieję, że się Wam spodoba, bo moim zdaniem jest to sporo fajnych basicowych rzeczy, które warto mieć w swojej szafie. Zapraszam!

Moda nie jest moim konikiem, nie podążam ślepo za trendami, ale lubię się ładnie ubrać i ostatnio coraz lepiej wiem, w czym mi dobrze i co chcę mieć w swojej szafie. Stawiam ostatnio na bardzo uniwersalne i neutralne kolorystycznie fasony oraz na takie rzeczy z lepszym składem. Przestałam już kupować coś, co jest tylko ładne  a składa się z samego poliestru. Takie ubrania kompletnie się u mnie nie sprawdzają - zwłaszcza latem. I oczywiście czasem zrobię wyjątek, ale jest to już raczej rzadkość.

Po ciąży moja figura się zmieniła i praktycznie w większość ubrań sprzed ciąży się nie mieszczę, więc zrobiłam generalne porządki i musze tylko wystawić te wszystkie rzeczy na sprzedaż w wolnej chwili. Teraz chcę budować bardziej spójną szafę niż wcześniej, bo widzę, że teraz o wiele łatwiej mi komponować w zestawy danego dnia, gdyż ta kolorystyka jest bardziej spójna i mniej wzorzysta, dzięki czemu tak naprawdę większość tych rzeczy mogę ze sobą skomponować.

Latem moja faza na sukienki trwa w najlepsze, dla mnie to jedyne słuszne ubranie na upalny dzień i tak też w moje ręce wpadło kilka nowych sukienkowych egzemplarzy.

Zacznę od wzorzystej rzeczy, jaką kupiłam a jest to sukienka w niebiesko-granatowe kwiatuszki, którą kupiłam w H&M. Kiedy ją tylko ubieram dostaje masę komplementów i w sumie wcale się nie dziwię, bo jest piękna<3 Aktualnie noszę ją na co dzień, ale mam zamiar ubrać ją również na wesele lub chrzciny, bo uważam, że jak najbardziej się nadaje, jest dodatkowo luźniejsza, więc spokojnie będzie można się najeść😊

Drugą bawełnianą sukienką za grosze, którą dorwałam rzutem na taśmę w H&M - jest oto ta czarna midi. Mimo iż jest czarna - to jest na tyle zwiewna, że nawet w największe upały spisywała się bardzo dobrze. Kojarzy mi się z takimi wakacjami nad morzem i chociaż do takich wakacji mi chwilowo daleko, to chociaż serwuje sobie wakacje w mieście 😊

Trzecią sukienkową nowością jest prosta bawełniana beżowa sukienka w groszki z wyciętym w V dekoltem na plecach. Niby prosta, a jednak coś się dzieję, więc na lato idealna.

Długo szukałam kolarek, ciągle jakieś zamawiałam, a później odsyłałam bo mi nie leżały. I już nawet myślałam, że to po prostu nie dla mnie, aż tu nagle znalazłam te idealne i to nawet dwie pary. Granatowa wersja shaping z H&M to modelująca wersja, w której sylwetka wygląda naprawdę lepiej. Chodzę w nich naprawdę często teraz i co ciekawe pasuje mi do nich praktycznie wszystko. Drugie kolarki dorwałam w Primarku a kupiłam je tylko dlatego, że polecała je Zuzia Lamakeupebella i to był strzał w 10! Leżą bardzo ładnie, są lekkie, nie prześwitują i ten szary kolor na lato idealny.

Różowa bluza z H&M z działu męskiego okazała się strzałem w 10! Jest dłuższa, lekko luźniejsza i na jesień na chłodniejsze dni spisze się idealnie. Ja lubię bluzy, więc na pewno się u mnie nie zmarnuje.

Ostatnim wyprzedażowym łupem jest biała, lekko nawet wpadająca w kremowe tony bluzka  z dekoltem w literę V. Tutaj skład nie powala, ale potrzebuję czegoś do spódniczki a ten model bluzki bardzo mi pasuje, więc wzięłam. 

 

 Poszukuję jeszcze tylko białego żakietu na chrzciny i może ewentualnie jeansów, bo zostałam z jedną parą i więcej nie planuję już nic kupować w tym roku, bo uzupełniłam już swoją szafę na tyle, aby te stylizacje moje dobrze wyglądały. Ale co z tego wyjdzie - okaże się „w praniu" 😊

 

Co Wy upolowałyście na wyprzedażach? Co najbardziej podoba się Wam z moich zakupów?