We wrześniu każdy już czuł jesień, a u mnie wciąż trwało
lato. Wszystko za sprawą urlopu, na który się wybraliśmy w tym właśnie
miesiącu. Dlatego ulubieńcy
września to dla mnie typowo letnie
kosmetyki, których w dalszym ciągu używam i sprawdzają się super! To co?
Wystarczy tych wstępów i zaczynamy!
Pamiętacie, jak pisałam o kremie po opalaniu do twarzy,
który znalazłam w jednym z Glossyboxów? Mówiłam, że będę go testować właśnie na
wakacjach. I wiecie co? Uratował moją przesuszoną skórę, która za sprawą słońca i słonej wody była przesuszona na
wiór. Dzięki MONUSPA SOOTHING AFTER SUN
LOTION moja skóra wróciła do normalności. Rewelacyjnie nawilża, sprawdza się
zarówno pod makijaż, jak i do nocnej pielęgnacji. Dodatkowo jest lekki i myślę,
że również zimową porą będzie sprawdzał się tak samo dobrze.
Teraz czas na pielęgnację ciała. I tutaj mam do polecenia nawilżający olejek do ciała po opalaniu KOLASTYNA. Jest tłusty - jak to olejek, ale mimo wszystko
lekki. Dobrze nawilża, a jego cudowny zapach kokosu to jest coś, za co lubię go
jeszcze bardziej. Plus również za atomizer, który ułatwia aplikację produktu.
I ostatnim ulubieńcem kosmetycznym, który wpadł w moje ręce
pod koniec miesiąca jest LIP CHIC SUPER GLOSSY WINGS OF COLOR marki AA. Nie
tylko moja skóra, ale również usta wołały o nawilżenie. I właśnie ten błyszczyk
sprawdził się w sam raz. Nie tylko pięknie nawilżał, ale również dawał ładny
połysk na ustach. Do opalonej skóry, jaką miałam - i jeszcze trochę mam
-wygląda super! Dodatkowo ma świetny aplikator i cudowny malinowy zapach. Jeśli
macie dosyć matowych pomadek, to będzie coś dla Was.
W kwestii kosmetyków to tyle! Natomiast chcę także wyróżnić
dwie piosenki, które będą kojarzyć mi się właśnie z wakacjami na Majorce.
Nowator - Co tu jest grane (klik)
Pink - What About Us (klik)
Tak prezentują się moi ulubieńcy. Co Was zachwyciło we
wrześniu? A może nasi ulubieńcy się pokrywają?
Piszcie w komentarzach.
Buziaki i do następnego ;*
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz