poniedziałek, 18 lutego 2019

ROZCZAROWANIA KOSMETYCZNE OSTATNICH MIESIĘCY


 Dzień dobry w poniedziałek! Mam nadzieję, że macie znacznie więcej energii po tym weekendzie niż ja. Postanowiłam  dzisiaj opowiedzieć Wam o kosmetycznych rozczarowaniach, bo - mam wrażenie - dawno nie opowiadałam o kosmetykach, które mnie rozczarowały, a to dlatego, że coraz rzadziej spotykam buble. Oczywiście bardzo mnie to cieszy! W ostatnim czasie jednak trafiłam na kilka słabszych produktów i  dzisiaj zdradzę Wam, dlaczego czuję się zawiedziona. Będzie krótko, ale niestety ze sporą ilością żalu. Ciekawe, czym te kosmetyki mi podpadły? Zapraszam do dalszego czytania!



Isana, Berry Love, Lippenpflege
Pomadka  nie nadaje się  do nawilżania ust, a jedynie jako druga warstwa, po wcześniejszym nałożeniu porządnej, nawilżającej pomadki. Wtedy nadaje  ona ustom ładniejszy odcień. Sama niestety absolutnie nie nadaje się do stosowania, nie regeneruje ust i nie poprawia ich kondycji, daje raczej krótkotrwałe nawilżenie. Jeśli ktoś ma mocno wyschnięte usta - z pewnością ta pomadka nie podoła.

Miya Cosmetics, myPOWERelixir, Naturalne serum rewitalizujące

Nasłuchałam się i naczytałam, jak wspaniałe jest to serum. Pomyślałam sobie, że spróbuję. Wspaniały skład, więc wszystko powinno się udać. A tu klapa! Serum niby nawilża, nawet natłuszcza, ale żeby na dłuższą metę coś to pomagało - to raczej nie. Powiem więcej - tak mnie zapchał ten produkt, że długi czas zajęło mi aż doprowadziłam moją cerę do normalnego stanu. Sam zapach - rześki, ale to jednak chemiczna cytryna i nijak nie pasuje do produktu z naturalnych składników.  Mocno drażniła mnie ta woń. Serum poleciało w ręce mojego narzeczonego, który w tej kwestii nie jest już tak mocno wybredny jak ja.

Ziaja, GdanSkin, Morska odżywka do włosów kondycjonująca

Kupiłam tę odżywkę za namową Pani ekspedientki, która mówiła, że jest to jeden z lepszych produktów z tej serii. Już podczas nakładania czuję, że coś jest nie tak, bo zamiast włosy nawilżać - sprawia, że są szorstkie. Pomyślałam, że może gdy włosy wyschną - coś się zmieni. Niestety nie. Włosy są szorstkie, puszą się, są matowe i są nieprzyjemne w dotyku. Nie polecam!

L'oreal Szampon Vitamino Color AOX

Kiedy pierwszy raz użyłam tego produktu - byłam przerażona. Jestem osobą, która myje włosy wieczorem i jakie było moje zaskoczenie, kiedy rano okazało się, że mój skalp wygląda, jakby ktoś dodał mi oleju do szamponu. Jest to dość ciężki produkt, który należy stosować z umiarem, bo może mocno obciążyć nasz skalp. Szampon ma za zadanie chroni chronić blask włosów farbowanych  i trwałość koloru. Ja niestety nie zauważyłam w nim nic szczególnego. Kolor wypłukuje się tak jak zwykle. Szampon obciąża moje włosy, są przyklapnięte i bez życia. Po prostu oblepione.


To już wszystkie moje kosmetyczne rozczarowania i tych kosmetyków nie polecam!
Miałyście którąś z powyższych pozycji? Napotkałyście ostatnio jakieś buble kosmetyczne?

2 komentarze:

  1. Miałam inną wersję pomadki isana i była słaba. Także też nie odpowiadają mi ich pomadki, ale np moja siostra była z nich bardzo zadowolona. Chyba mamy po prostu bardziej wymagające usta :D To serum mnie kusiło od Miya - teraz sama już nie wiem..

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pamiętam , że pomadka z rumiankiem się dobrze sprawdzała;) ciężko mi powiedzieć jak U Ciebie się sprawdzi bo każda z nas ma inne wymagania ale mnie zapchało to serum -a to nie zdarza się u mnie zbyt często.

      Usuń