Marzec okazał się być dla nas wielkim wyzwaniem i wszyscy
o tym wiemy! Trudny czas przed nami
wszystkimi. Ale ja dzisiaj nie o tym. Chciałabym Wam pokazać kilka
ciekawych kosmetyków i troszkę muzyki, więc jeśli lubicie ulubieńców miesiąca
to serdecznie Was zapraszam.
Najmłodszym odkryciem tego miesiąca okazał się być rozświetlający róż bell Cinnamon Girl, Sweet
Blush Caramel. Kosmetyk idealnie podkreśla i rozświetla kości policzkowe,
pozostawiając na nich subtelny połysk. Przyjemna konsystencja i równomierna
pigmentacja zapewniają łatwą aplikację i trwały efekt zdrowo wyglądającej i
promiennej cery przez długi czas. Świetnie stapia się z bronzerem i wygląda
cudownie. Nie jestem zwolenniczką róży rozświetlających i chętniej sięgam po
matowe wykończenie. Ten róż jednak tak mocno przypadł mi do gustu, że uwielbiam
codziennie po niego sięgać, bo daje zupełnie inny efekt niż inne tego typu
róże.
Kremy do rąk to moja totalna słabość. I nie wyobrażam sobie
dnia, aby go nie używać. Nie dla mnie
przesuszone dłonie. Krem do rąk Vianek nawilżający to ciekawa,
naturalna propozycja. Wygładza i zmiękcza cienką skórę dłoni. Zawiera ekstrakt
z robinii akacjowej, olej z kiełków pszenicy i masło shea, gwarantujące
natychmiastowy efekt nawilżenia. Stosowany systematycznie, kilka razy dziennie,
chroni skórę i zapobiega jej wysuszeniu.
Ostatnio coraz częściej mam problem ze znalezieniem
dobrego tuszu do rzęs. Ephoric Avon
podsunęła mi moja mama i mówiła, że jest świetny. Miała rację! Rzęsy są ekstremalnie wydłużone,
a do tego delikatnie pogrubione.Uwielbiam efekt jaki daje na rzęsach!
Krem pod oczy Clinique
pep start polubiłam za formę aplikacji, ale również
dobrze działa na moja skórę pod oczami. Zacznę więc od aplikacji, bo dzięki
temu, że krem jest zakończony kulką, nie trzeba go wyciskać na palec i jest
bardzo łatwy w aplikacji. Jego celem jest rozjaśnienie, odżywienie i
odświeżenie skóry. Nie zaobserwowałam jakiegoś spektakularnego rozjaśnienia przy
regularnym stosowaniu (zaznaczam spektakularnego, bo trochę rozjaśnił), jednak
zgodzę się z tym, że odżywia i odświeża tak, jak zapewnia producent. Mimo
niewielkiej pojemności starcza na bardzo długo, gdyż jest bardzo wydajny i
szybko się wchłania.
Ostatnim (choć niekosmetycznym) ulubieńcem okazała się płyta
SANAH. Piosenki są utrzymane w smutnym
klimacie i opowiadają o rozstaniu. Ja jestem szczęśliwa i wszystkie te piosenki
bardziej dodają mi energii niż dołują.
Lubię sobie je nawet włączyć podczas treningu. Cała płyta jest genialna i słucham jej non stop.
I to by było na tyle, jeśli chodzi o moich ulubieńców. Mam
kilka ciekawych propozycji, które zapowiadają się ciekawie, ale są ze mną
dopiero od tygodnia, więc chce je jeszcze lepiej przetestować i możliwe, że pojawią się tutaj za miesiąc ;)
Znacie coś z mojego dzisiejszego zestawienia? Jeśli tak,
koniecznie dajcie znać, czy te produkty tak samo przypadły Wam do gustu ;)
JA stosowałam ten krem pep-stary i niestety ale mi nie przypasował
OdpowiedzUsuńO widzisz , a wydawało by się że to taki neutralny krem dla każdego.
UsuńZnam krem do rąk, ale jak mówiłam Ci na ig chyba, nie podpasował mi do końca. Ale sanah uwielbiam to moje ostatnie odkrycie :)
OdpowiedzUsuńTak wspominałaś o tym kremie;) Sanah teraz widzę jest na topie bo co chwilę gdzieś mi mija na czyimś storis lub blogu ;)
UsuńDzisiaj będę w biedronce, na pewno zerknę na róż. Kolor bardzo mi się podoba, takiego jeszcze nie mam. Próbowałaś kremu do rąk basiclab? Jak ja nie lubię kremów do rąk, to ten jest świetny. Szybko się wchłania, a jak mocno nawilża! Tusz do rzęs avonu ma fajną szczoteczkę, mój ulubiony kształt :).
OdpowiedzUsuńO basicLab pierwszy raz słyszę ale chętnie wypróbuję 😊A róż z całego serca polecam wypróbować jeśli nie straszne Ci rozświetlające wykończenia 😊
UsuńNie znam zadnego z twoich ulubiencow :(
OdpowiedzUsuńMoże kiedyś będziesz miała okazję poznać;)
UsuńJeśli chodzi o kosmetyki, to nie znam żadnego z nich, za to też na początku roku odkryłam muzykę Sanah i uwielbiam jej piosenki :)
OdpowiedzUsuńPiękne ma piosenki to trzeba przyznać więc wcale nie dziwi mnie ta nagła popularność 😊
UsuńKrem do rąk chętnie wypróbuję :)
OdpowiedzUsuńPolecam bo to Polska marka , tani kosmetyk i dobry więc czego chcieć więcej?!😁
UsuńKrem z Clinique miałam i był całkiem ok, ale ponownie go nie kupiłam. Muszę koniecznie przesłuchać Sanah bo kolejna osoba mi ją poleca :D
OdpowiedzUsuńTo zupełnie inaczej niż u mnie bo ja chętnie bym sięgnęła po niego ponownie chociaż ta cena jest dość zaporowa 🙊 Co do Sanah to koniecznie musisz przesłuchać 👍
UsuńZnam tylko tusz do rzęs ale jego akurat używa moja mama i też chwali 😉
OdpowiedzUsuńOstatnio ogólnie Avon zaczął robić dobre tusze do rzęs 👍
UsuńZ pokazanych przez Ciebie kosmetyków miałam tylko krem do rąk marki Vianek. Pozostałych nie znam. Trafiłam do Ciebie przypadkiem i naprawdę tworzysz bardzo przyjemne treści! Poczytałam starsze wpisy i co nieco skomentowałam. :-* Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńI jak u Ciebie sprawdził się ten krem ? I bardzo mi miło,że tutaj trafiłaś😊Mam nadzieję,że zostaniesz na dłużej 😊
UsuńNie znam ani jednego z twoich ulubieńców, ale ja rzadko kupuję kosmetyki, a nowości to już w ogóle - zawsze z opóźnieniem :)
OdpowiedzUsuńU mnie również te nowości to zawsze późno się pojawiają bo za dużo mam zapasów 🙊
UsuńNiestety Nie znam żadnego z Twoich ulubieńców :P
OdpowiedzUsuńUwielbiam piosenki Sanah :) Z kosmetyków niestety nic nie znam :)
OdpowiedzUsuńSą piękne 🧡
Usuń