sobota, 18 sierpnia 2018

DENKO#17

Chwilkę mnie tu nie było, a to wszystko za sprawą kolejnych wakacji 😉 Ale w końcu mam dla Was zużycia lipca, bo sporo się tego znalazło w moim pudełku i chętnie pozbędę się pustych opakowań. Przyznam, że najtrudniej jest mi się zabrać za napisanie denka, bo - po pierwsze - muszę przypomnieć sobie, jak dany kosmetyk działał (jeśli był przeciętniakiem), a - po drugie - zawsze jest tego tak dużo, że do napisania postu robię kilka podejść. Ale już bez zbędnych wymówek i gadania zapraszam na zużycia lipca😉


#Pantene Pro-v micellar cleanse& nourish
Bardzo dobry szampon. I o ile nie zwracam większej uwagi na tego rodzaju produkty, to przyznam, że ten szampon bardzo mnie zaskoczył. Włosy były gładkie, uniesione od nasady i nie potrzebowały już nawet odżywki. Produkt był bardzo wydajny, dobrze się pienił i ładnie pachniał.
#Anwen Maska Kokos i glinka do włosów niskoporowatych

Zdecydowanie źle dobrałam tę maskę w stosunku do porowatości włosów - mimo to efekt był naprawdę świetny. Maska pielęgnowała i nawilżała  włosy, a jednocześnie nie obciążała ich. Zapach również był przyjemny, a opakowanie było lekkie i z łatwością się z niego korzystało pod prysznicem. Chętnie sięgnę po inne produkty Anwen.


 #Ziaja pasta do głębokiego oczyszczania twarzy przeciw zaskórnikom
Produkt, który sprawdza się w zasadzie u każdego – mnie nie przypadł do gustu. Zupełnie nie rozumiem szumu na temat tej pasty. Przeciętny peeling, który usuwa martwy naskórek, a do tego przyjemnie pachnie. Ale to tyle. Zero efektów specjalnych i z pewnością nigdy więcej do tej pasty nie wrócę.
 #Nawilżający tonik-mgiełka do twarzy VIANEK

Tonik idealnie nadaje się do codziennej pielęgnacji cery suchej i wrażliwej. Idealnie sprawdzał się również jako zwykła mgiełka w upalne dni. Szybko odświeża  cerę i i pcha  w nią porcję nawilżenia. To mój mały hit, który  jeszcze nie raz zagości w mojej łazience !


#TAMI  oczyszczające płatki do twarzy z ekstraktem z ogórka i aloesu
 Płatki używałam do porannej pielęgnacji - do odświeżenia i zlikwidowania sebum po nocy. Są bardzo  wygodne w użyciu  i dużym plusem jest ich ciągłe nawilżenie. Bardzo praktyczny produkt. Kupiłam już kolejne opakowanie, a to dowód na to, że naprawdę się z nimi polubiłam.


#Annabelle Minerals  podkład mineralny kryjący (odcień golden fair)
Podkład, na który tak naprawdę muszę mieć dzień. Mimo wszystko bardzo dobrze się u mnie sprawdzał. Nie zapychał, wyglądał bardzo naturalnie i gdy tylko wykończę moje zapasy podkładów - chętnie do niego wrócę – może tym razem w innej wersji np. matującej.

#Make Me Bio krem pod oczy z witaminą E i ekstraktem z ogórka
Mam mieszane uczucia. Niby krem przyjemny w użyciu, lekki, idealnie zgrywa się z moim korektorem pod oczy, nie obciąża skóry pod oczami, szybko się wchłania, jest idealny na dzień... ale na noc jednak - mimo tego, że moja skóra pod oczami nie jest bardzo wymagająca - przydałoby się coś mocniej nawilżającego. Nie wyczuwam jakiegoś szczególnego zapachu, a opakowanie z pompką jest idealnym rozwiązaniem zapewniającym czystą aplikację z kontrolowaniem ilości dozowania produktu. Po dłuższym stosowaniu jednak nie zaobserwowałam żadnych efektów obiecywanych przez producenta. Regularne wklepywanie nie zmniejszyło zmarszczek, skóra nie wygląda na specjalnie odżywioną, a na pewno nie wygląda na bardziej wypoczętą i mniej zwiotczałą.


Dalej już tylko mam maseczki i próbki, które zużyłam, ale jest tego naprawdę sporo, więc opowiem o nich bardzo krótko.
#PS… Lip care cranberry moisturising gel patch oraz Sephora shea lip mask


Uwielbiam te produkt, bo świetnie nawilżają usta. Przetestowałam kilka takich produktów i ten dwa zdecydowanie najlepiej jak na razie sobie radzą.
#ISANA YOUNG LIP PATCH  MASECZKA NA USTA                             
Mocno zaciekawiona maseczką do ust z isany chciałam czym prędzej po nią sięgnąć. Niestety, maseczka nie przetrwała podróży i po otwarciu była cała w kawałkach. Próbowałam nakładać ją na usta - niestety nie dało się tego użyć.

#BIOAQUA EGG FACE MASK
MAska jest fajna, nawilża i jest wygodna w użyciu, bo płachta ładnie przylega do twarzy i nic nie spływa.
#BIELENDA CARBO DETOX BIAŁY WĘGIEL OCZYSZCZAJĄCA MASKA PEEL-OFF
Niestety, nie mogę o niej powiedzieć zbyt dużo dobrego. Po pierwsze, wyglądem i konsystencją przypomina mi klej. Przy  nakładaniu piekły mnie oczy, a produkt  nawet się do nich nie dostał. Głównym zadaniem  maseczki było oczyszczanie, zwężanie porów i regeneracja twarzy. Czy zauważyłam coś takiego po jej zastosowaniu? Zdecydowanie nie. Oczyszczanie minimalne, pory dalej widoczne.
#PS… SKIN SHOT REFRESHING SHEET MASK

Chemiczny zapach, a już na pewno nie pachniała jak awokado. Nie robiła nic, więc szkoda było tylko mojego czasu i pieniędzy.
#PS… SuperFood  Radiance face mask masque
Przyjemna lekka maska z kawałkami owsa. Była mocno wodnista, natomiast  lekko cerę rozjaśniła.
#PS… Hydrating Cream mask
Kolejna maska, której zapach był mocno chemiczny. Nie wiem czemu, ale te w miare nowe maseczki z Primarka kompletnie się u mnie nie sprawdzają, czasami wręcz podrażniają moją skórę. Po tej maseczce również czułam lekkie uczucie pieczenia na buzi.

#PS… Nourishing & softening Avocado &oatmeal mask

Ciekawa maseczka z drobno zmielonymi płatkami owsa, która peelingowała, ale również sprawiła, że twarz była bardziej gładka.

#Bielenda magic peel peeling gruboziarnisty
Peeling pozostawiał skórę gładką i zmatowioną, ale raczej nie wrócę już do niego.
#Nivea Krem nawilżający na dzień SPF15
Dla mnie kremy Nivea są zbyt lekkie i jakoś nie sięgam po  pełnowymiarowe opakowania.

#La Cafe mini ekspresowa maseczka do twarzy
Lekka, żelowa konsystencja, która odświeżała cerę i koiła skórę.
#Mediheal Vita maska liftingująco- wygładzająca z dynią
Przede wszystkim maska jest bardzo dobrze nasączona esencją, którą można rozsmarować na szyję i dekolt - ja akurat fanką używania tej esencji nie jestem. Otwory w masce są w miarę dopasowane. Po użyciu skóra była nawilżona, promienna i sprawiała wrażenie wypoczętej. Efekt był jednak krótkotrwały. Zapach jak dla mnie neutralny.
#Garnier SkinActive Pure Charcoal Black Tissue Mask Maska matująca z węglem i ekstraktem z liści czarnej herbaty
Maseczka w płachcie,idealnie dopasowana do twarzy. Płachta bardzo dobrze nawilżona. Bardzo przyjemny zapach. Maseczka daje uczucie ochłodzenia i odświeżenia twarzy. Po ściągnięciu maseczki skóra bardzo nawilżona.
#Garnier SkinActive moisture bomb tissue mask
Przeciętna maska, która lekko nawilżyła skórę, natomiast nie było to nawilżenie, które mnie satysfakcjonuje.




#Perfecta Sleep mask  maska na dobranoc  Super Aqua booster


Maska bardzo dobrze nawilża, odżywia i napina skórę twarzy. Najlepszy efekt uzyskuje się oczywiście po pozostawieniu produktu na noc zamiast kremu.Rano nie zauważyłam żadnych niespodzianek, a cera była w wyraźnie lepszej kondycji. Maska nie ma jakiegoś super zapachu, ale nie jest też drażniący, taki neutralny. Konsystencja jest gęsta i kremowa.

 #Ziaja Cupuacu brązujący krem odżywczy


Nie lubię tej serii ze względu na zapach, ale skoro już miałam pod ręką to zużyłam, bo nie lubię wyrzucać. Natomiast nie powiem nic dobrego na ten temat, bo zapach był tak intensywny, że przyćmiewa  mój punkt widzenia na ten krem
#Vianek Krem BB z ekstraktem z jeżówki

Chętnie sięgnęłabym po pełnowymiarowe opakowanie tego produktu. Próbki miałam w dwóch wersjach kolorystycznych i ta ciemniejsza zdecydowanie lepiej sobie radziła. Krem ładnie ujednolicał koloryt i rozświetlał cerę.




Jak tam Wasze zużycia? Znacie któryś z tych kosmetyków?

2 komentarze:

  1. Ja właśnie pastę lubię i chętnie do niej wracam, aczkolwiek nie jest to najlepszy peeling jaki miałam :D Maskę Bielendy też znam całkiem fajna, aczkolwiek nie jakaś szałowa. Kusi mnie tonik vianka i maska perfecty :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Z tą pastą to chyba jest tak że albo się ją kocha albo nie nawidzi. Tonik mocno Ci polecam bo jest super! Szkoda że data ważności taka krótka bo mam wrażenie że w pojedynkę nie jest się w stanie zużyć całego produktu - a szkoda;(

      Usuń