wtorek, 21 sierpnia 2018

Kornwalia w 3 dni -Looe, Land's End, St. Ives, St. Michael's Mount,Lizard Point

Po powrocie, jeszcze na świeżo mam dla Was wpis o naszym wypadzie do Kornwalii.  Od dawna wiedzieliśmy, że kiedyś nastanie moment, gdy pojedziemy do Kornwalii i stało się to właśnie teraz.
Mogłoby się wydawać, że sierpień to idealny moment na letnie wypady, gdyż to gwarancja pięknej pogody… no nie do końca . Natomiast Kornwalia totalnie mnie oczarowała. Nie spodziewałam się, że można tam zobaczyć tak piękne miejsca. Po pierwsze: zieleń, przyroda i piękne klify. Po drugie niesamowicie wąskie drogi, które spotkamy na każdym kroku. Po trzecie niesamowicie swojski  klimat miasteczek! Kornwalia  zdecydowanie spełniła moje oczekiwania. Niestety, 3 dni, to mało, żeby nacieszyć się tym miejscem, ale z drugiej strony wystarczająco, żeby zrobić sobie taki szybki wypad. Dzisiaj przygotowałam dla Was kilka wskazówek, co warto zobaczyć  w tamtym rejonie. Może kogoś zainspirują :)


TRASA I MIEJSCA KTÓRE ZOBACZYLIŚMY

Dzień 1.
Polperro- Newquay 58,2 km
Newquay- St. Ives 51,5 km
St. Ives – Polperro 102 km

Dzień 2.
Polperro- Lizard Point 112 km
Lizard Point- St. Michael mount 34,2 km
St. Michael Mount – The Land’s End  22,1 km
The Land’s End – Minack Theatre 6,7 km
Minack Theatre – Polperro 119 km

Dzień 3.
Polperro- Looe 7,5 km

(W tym przypadku podałam Wam tylko odległości pomiędzy poszczególnymi miejscami. Jest to nasza trasa +/-)

Newquay 

 Ten popularny kurort z piaszczystymi plażami u stóp klifów, w zatoce, osłoniętej od morza i skierowanej na północ, bierze swoją nazwę z nowego nabrzeża, zbudowanego w 1439 r., aby chronić port. W XVIII i XIX w. Newquay był portem do połowu sardeli, eksportującym soloną rybę do Włoch i Hiszpanii. Aktualnie to najpopularniejszy ośrodek surfingu na Wyspach Brytyjskich nazywany jest  "Stolicą brytyjskiego surfingu" Przejrzysta woda, skaliste klify i złocisty piasek nijak nie kojarzą się z mglistymi Wyspami Brytyjskimi.  W tym  miejscu znajdziemy również cudowny domek na skarpie, który jest zamieszkały i do którego ludzie dostają się wyłącznie za pomocą mostu. Coś niebywałego! Widok z okna za pewnie mają niesamowity.





St Ives


To malowniczy port rybacki na północnym wybrzeżu Kornwalii. Jest chętnie odwiedzanym letnim kurortem. Tereny warte zainteresowania obejmują mały cypel, znany jako Wyspa, miasteczko tworzy sieć stromych i krętych alejek i tarasów, otoczonych ciasno stłoczonymi chatkami rybackimi. Port rybacki i popularna miejscowość wypoczynkowa, uznana w roku 2007 przez czytelników Guardiana za najlepszą miejscowość nadmorską w Wielkiej Brytani.


Fish and chips obowiązkowo musiał być!

Lizard Point

Przylądek Lizard Point, leżący na południowym końcu półwyspu Lizard, jest najbardziej na południe wysuniętym punktem Wielkiej Brytanii. Od wieków to miejsce jest niebezpieczne dla statków - dochodziło tu wielokrotnie do spektakularnych zatonięć i katastrof. Piękna plaża i spore fale sprawiają, że to miejsce jest bardzo popularnym miejscem do surfowania.  Pomimo pięknej pogody, jaka była tego dnia - woda była niemiłosiernie zimna. Stojąc na plaży czy na klifach, miałam wrażenie jakby to nie była Anglia, a jakaś Hiszpania. Cudowne miejsce, które warto zobaczyć  i poświęcić nawet cały dzień na spacer po klifach i tamtejszych plażach.




St Michael’s Mount

Wyspa pływowa u wybrzeży Kornwalii w zatoce Mount's Bay, niedaleko Marazion i Penzance. Połączona ze stałym lądem drogą o długości 366 m możliwą do pokonania podczas odpływu. Uważana jest za odpowiednik Mont Saint-Michel w Normandii we Francji. Na szczycie znajduje się XV wieczna kaplica św. Michała. Nie udało nam się trafić na przypływ, a podobno wtedy krajobraz wygląda znacznie lepiej. Natomiast dzięki temu mogliśmy dotrzeć drogą do wnętrza, poznać ciekawe historie i zobaczyć wszystko z bliska.





Kornwalijski przysmak  Cornish pasties musicie koniecznie spróbować będąc tam ;)

The Land’s End

Atrakcją  Land’s End jest nie tyle piękno krajobrazu, ile jego położenie, jako najbardziej na zachód wysuniętego punktu Anglii, z pięknym klifowym krajobrazem wiecznie omiatanym wodami Atlantyku. Piesi turyści mogą tu skorzystać ze szlaku Cornwall Coastal Path. Część terenu zajmuje minipark tematyczny, również znany jako Land’s End. Obejmuje sześć miejsc do zwiedzania związanych z kornijską mitologią i sprawami lokalnymi oraz sklepy i kawiarnie.





Minack Theatre

To chyba jedno z  najpiękniejszych miejsc.  Minack Theatre  został wykuty w skale, pod opadającym klifem. Trybuny zostały wykute w skale na granitowych klifach, a w tle sceny rozpościera się Morze Celtyckie (część Oceanu Atlantyckiego). Widok jest nieprawdopodobny. Mając szczęście i dobrą pogodę, zobaczymy błękitny ocean rozciągający się aż po horyzont. Cały czas odbywają się tam przedstawienia na wolnym powietrzu, z niczym niezakłóconym widokiem na otwarty ocean. Obecnie Minack Theatre jest jednym z najbardziej znanych teatrów plenerowych na świecie. Malownicze położenie wśród klifów i widok na Ocean Atlantycki czyni tutejszą scenę jedną z najpiękniej położonych na świecie. Rocznie ponad 150 tysięcy turystów odwiedza to miejsce i napawa się wspaniałymi widokami. Żadna inna atrakcja nie dostarczy tak wspaniałych przeżyć, jak Minack Theatre.






Looe

Malowniczo położone miasto  w dolinie rzeki Looe przy jej ujściu do kanału La Manche. Miasto składa się z dwóch części - zachodniej i wschodniej, położonych na sąsiadujących wzgórzach. Znajduje się tutaj port w którym można ciekawie spędzić czas łowiąc kraby, rejst łódką czy też kupić świeżo złowioną rybkę. Malownicze miasteczko, które ma klimat podobny jak u nas nad polskim morzem.











Zdaję sobie sprawę, że mogliśmy zobaczyć zdecydowanie więcej, natomiast pogoda - jak to w Anglii - bywa zmienna i czasami nie pozwalała nam zwiedzać. Mimo wszystko zobaczyliśmy naprawdę kawałek pięknej Kornwalii. Kończąc pięknym krajobrazem, życzę Wam udanego tygodnia 😉


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz