Ciężko się z tym
pogodzić, ale niestety sierpień już za nami, a co za tym idzie wakacje już minęły. Wielka szkoda, bo jestem wielka
fanką ciepła i nie po drodze mi z tymi
wszystkimi grubymi kurtkami, szalikami itd. Jesień ma swój klimat - i to trzeba
przyznać - jednak wolałabym, żeby lato trwało dłużej. Ale ja nie o tym dzisiaj!
Dziś chcę Wam pokazać pięciu ulubieńców sierpnia, jeżeli więc lubicie ten temat
– zapraszam na dzisiejszy post!
♥ Eveline, Gold Lift Expert, Luksusowy przeciwzmarszczkowy płyn micelarny 3 w 1
Długo byłam wierna tylko jednemu micelowi! Jednak podczas
mojego próbnego makijażu ślubnego, moja kosmetyczka używała właśnie tego płynu
micelarnego. Zainteresowałam się nim, bo pięknie pachniał, a do tego ta złota
etykieta przykula moja uwagę. Jak się okazało zakup tego płynu micelarnego był
strzałem w dziesiątkę! Nawilża i regeneruje, a także przede wszystkim
precyzyjnie oczyszcza z całego makijażu. Przy oczach nie uczulił oraz nie
spowodował łez i nie było uczucia ściągnięcia się skóry. Skóra jest bardziej ujednolicona i
ujędrniona. Jestem na tak!
♥ Garnier, Fructis, Papaya Hair Food (Regenerująca maska do
włosów zniszczonych)
Moje pierwsze podejście do tej maski nie było zbyt udane,
ale wiecie jak to jest, jak już stoi to trzeba to zużyć (przynajmniej ja tak
mam). Kluczem dla tej maski jest znalezienie odpowiedniego sposobu nakładania.
Maskę można używać na 3 sposoby: przed myciem, w trakcie mycia na wilgotne
włosy lub po prostu bez spłukiwania. I u mnie maska daje najlepsze efekty,
kiedy używam jej na suche włosy przed umyciem na ok. 15 minut. Maska regeneruje
i odżywia, czule pielęgnując włosy, by ponownie nadać im miękkość, blask i
sprężystość.
♥ Lush cupcake maseczka do cery tłustej i problematycznej
Cupcake to maska stworzona na bazie kakao oraz błota
Rhassoul, która ma za zadanie oczyszczać i łagodzić cerę tłustą i
problematyczną. Maska należy do serii świeżych produktów, których termin
ważności jest krótki i które należy przechowywać w lodówce przez cały okres
używania. Konsystencja jest gęsta, nieco tępa, ale dobrze rozprowadza się na
skórze i nie „odpada” z twarzy. Można dopatrzeć się niewielkich drobinek lnu,
które przy zmywaniu dodatkowo peelingują twarz. Jeśli chodzi o zapach, to jest
on bardzo przyjemny. Wyczuwam tutaj mocny zapach czekolady i kakao. Skóra jest
niesamowicie gładka, oczyszczona, pory są zwężone, a niedoskonałości
uspokojone. Jeśli borykacie się z problemami skórnymi i potrzebujecie dobrego
oczyszczenia, ale wasza skóra jest delikatna i wrażliwa, to gorąco polecam tę
maseczkę. Mi sprawdziła się świetnie i na pewno będę do niej wracać, jak
również chętnie sięgnę po inne maski tej marki. Może Wy polecacie jakąś konkretną?
♥ L`Oreal
Paris, Infallible, 24h Fresh Wear Foundation
Ten produkt pojawił się już w jednych ulubieńcach - dość
niedawno(klik). Ponownie go doceniłam i do niego wróciłam - zakochałam się
kolejny raz. A to tylko potwierdzenie
tego, że jest to ulubieniec nie tylko jednego miesiąca. Podkład pięknie wygląda
na twarzy. Skóra jest wygładzona, ujednolicona i zblurowana. Nie przesusza
skóry i nie podkreśla suchych skórek. Dobrze stapia się ze skórą, bez uczucia
maski. Podkład wygląda świetnie i w rzeczywistości i na zdjęciach. Ma idealne
średnie krycie, które spokojnie można
budować prawie do pełnego.
♥ Wypiekany róż HEAN
Róż przepięknie wygląda na twarzy. Ma bardzo delikatne
drobinki, które nie tworzą sztucznego efektu, a wręcz przeciwnie - nadają skórze
naturalne rozświetlenie i tworzą efekt mokrego policzka.
Ogromną zaletą tych produktów jest ich naprawdę jedwabiście
gładka konsystencja, bardzo dobrze się rozprowadzają.
♥ Kredka do oczu GLIMMERSTICK DIAMONDS Avon
Uwielbiam tą kredkę! To najszybszy i najłatwiejszy sposób na
podkreślenie spojrzenia. Kredka jest
miękka, łatwo się aplikuje i rozciera na oku. Dość dobrze się na nim
utrzymuje i jest precyzyjna. Wystarczy jedno pociągnięcie i mamy szybki makijaż
oka ;)
Znów gromadka ulubieńców okazała się skromna i ulubieńcy
sierpnia to tak naprawdę tylko pięć kosmetyków, ale jakich dobrych! Jestem
naprawdę bardzo ciekawa, jakie produkty znalazły się wśród Waszych ulubieńców
sierpnia. Zalazłyście jakieś perełki, które i ja powinnam poznać z bliska? Koniecznie
zostawcie swoje typy w komentarzach!
Miałam maskę Garniera i jak wiesz nie do końca polubiłam się z nią. Fajnie, że znalazłaś na nią sposób, ja aktualnie mam wersję goji, która jest dużo lepsza i nie obciąża tak moich włosów jak papaja :)
OdpowiedzUsuńWydaje mi się, że ze względu na to, że mam grube włosy papaja sprawdza się u mnie lepiej. Podobno wersja aloesowa jest bardzo fajna, może by się akurat u Ciebie sprawdziła;)
UsuńKuszą mnie bardzo maski z Garniera :)
OdpowiedzUsuńMyślę, że są warte wypróbowania;)
UsuńBardzo lubię płyny micelarne Eveline, ale ja akurat używałam wersji z różową etykietą. Podkład z L'oreal kiedyś sprawdzę :)
OdpowiedzUsuńBędę musiała wypróbować tego z różową nakrętką bo okazuje się, że Eveline ma naprawdę dobre micele ;)
UsuńZnam jedynie maskę papaję z Garniera :)
OdpowiedzUsuńmiałam pozostałe maski Garnier, ale tej konkretnej jeszcze nie dorwałam :) na pewno wypróbuję, bo reszta mi się dobrze sprawdziła ;)
OdpowiedzUsuń