poniedziałek, 3 maja 2021

PROJEKT DENKO- KWIECIEŃ 2021

 Kwiecień minął mi w ekspresowym tempie i tak samo ekspresowy będzie ten wpis, bo tylko 13 pustych opakowań, co - jak na moje standardy - jest słabym wynikiem, ale prawda jest taka, że mało się malowałam w ubiegłym miesiącu, a pielęgnacja była mało złożona, więc stąd ta mała ilość. Ale bez zbędnego gadania przejdę do mini recenzji. 



NIVEA FRESH BLEND ŻEL POD PRYSZNIC

Żel, który swoje wyleżał zanim dostał swoją szansę pod prysznicem. Zapach miał ładny, chociaż lekko sztuczny, ale był według mnie mało wydajny. Samemu działaniu nie mam nic do zarzucenia, ponieważ dobrze się pienił, mył i nie przesuszał skóry.


✔ BIELENDA HIALURONOWA MGIEŁKA WYKAŃCZAJĄCA MAKIJAŻ Z PUDREM ROŚLINNYM

Mgiełka, z której użyciem lekko zwlekałam, kiedyś używałam, była fajna, bo dawała matowe wykończenie, jednak chwile potem wolałam zdrowszy i świetlisty wygląd i poszła w kąt. Znalazła się ona również w moim projekcie 21 na 2021,ale kiedy już chciałam jej użyć okazało się, że cały ten puder, który znajdował się na dnie, po prostu zastygł i ani drgnie, atomizer też się zapchał i mgiełka idzie do wyrzucenia. Z jednej strony szkoda kosmetyku, bo początkowo sprawdzał mi się świetnie, jednak takie matowe wykończenie to już nie dla mnie.


✔ MGIEŁKA DO TWARZY RÓŻANA

Niech Was nie zdziwi pełna buteleczka, bo ja tą mgiełkę skończyłam, ale w jej opakowaniu wylądował inny tonik  Sama mgiełka była lekka, przyjemna i delikatnie różana  Nie widziałam po jej użyciu specjalnych korzyści, ale do nawilżenia i stonizowania skóry była w porządku. 


EVELINE SKONCENTROWANY KREM INTENSYWNIE LIFTINGUJĄCY POD OCZY I NA POWIEKI


Bardzo przyjemny i godny uwagi krem pod oczy. Skóra jest nawilżona  i wygładzona. Świetnie się wchłania i nie klei. 



 PS … SUPER BLEND ODŻYWKA CHRONIĄCA KOLOR

Kolejny kosmetyk, który przeleżał u mnie zbyt długo i czas się z nim pożegnać. Odżywka nie robiła nic specjalnego, miała bardzo zbitą żelową konsystencję i przyznam szczerze, że niechętnie po nią sięgałam. Najczęściej używałam jej do golenia, ale w tym przypadku też nie do końca się spisała, bo była zbyt zbita w swojej formule. 


✘ FLUFF SORBET DO RĄK

Miła i przyjemna, a zarazem ciekawa konsystencja kremu, która na dłoniach pozostawiała taką powłokę wygładzenia. Samo nawilżenie, jak dla mnie, było za lekkie. Zapach słodki, jednak nawet dla mnie był zbyt mulący.

✔ YVES ROCHER KREM DO RĄK Z RÓŻĄ I OLEJKIEM ARGANOWYM

Bardzo lubiłam ten krem. Pięknie pachniał i bardzo dobrze nawilżał, do tego plus za poręczne małe opakowanie, które można wszędzie ze sobą zabrać


✔ L’OCCITANE KREM DO TWARZY ULTRA  THIRST- QUENCHING CREAM

Kremowa i treściwa  formuła kremu, która dobrze nawilżała, a jednocześnie koiła skórę. Taka miniaturka starczyła mi na około 5 użyć. 

✔  L’OCCITANE LEKKI KREM DO TWARZY

Ten krem był już lżejszy w swojej konsystencji i nie do końca grał mi ten ziołowy zapach, ale samo działanie było dobre.


 CLARINSE MASKARA SUPRA VOLUME

Nie jestem fanką wydawania dużych kwot na tusze do rzęs  i całe szczęście ten tusz dołączony był do jakiegoś zestawu. Tusz był od pierwszego momentu idealny do użytku, niezbyt mokry jak dzieje się to w przypadku wielu maskar. Wydłużał lekko rzęsy, ale jednak dla mnie ten efekt był  za delikatny, szukam czegoś mocniejszego chociaż nie uważam, że była to zły tusz, po prostu cena moim  zdaniem nie jest adekwatna do efektu.


✔ BIELENA BLUBERRY C-TOX MASECZKA SMOOTHIE DO TWARZY NAWILŻAJĄCO – ROZŚWIETLAJĄCA

Miło się zaskoczyłam tą maseczką. Przyjemna kremowa konsystencja  z lekkimi drobinkami, które też w bardzo delikatny sposób peelingowały skórę. Twarz rzeczywiście była nawilżona, rozświetlona i przyjemna w dotyku. Zapach również na duży plus.

 BIELENDA CRYSTAL GLOW MASECZKA NAWILŻAJĄCO – WYGŁADZAJĄCA

Zielona wersja maseczki to totalnie nie mój klimat. Żelowa formułą, mało przyjemny zapach, a do tego miała w sobie drobinki, które po zmyciu pozostawały na twarzy i błyszczały się jak kula dyskotekowa.

 BIELENDA RED RUBIN MASECZKA  ODŻYWIAJĄCO – ROZŚWIETLAJĄCA

Była to również żelowa maseczka z drobinkami na szczęście one już nie pozostawały na twarzy. Lekko odżywiała skórę, ale rozświetlenia nie zauważyłam.

 


I to już wszystkie moje kosmetyczne zużycia. Jak sami widzicie jest tego niewiele, sporo miniaturek… Mam nadzieję, że kolejny miesiąc będzie obfitował w większe zużycia, bo - jak wiecie - do września mam plan zużyć jak najwięcej kosmetyków, aby nie musieć ich ze sobą zabierać podczas przeprowadzki.

 

Jak wyglądają Twoje zużycia w kwietniu? Ile pustych opakowań udało Ci się zdenkować? A może znasz, któryś z moich kosmetyków? Chętnie dowiem się, jak sprawdził się on u Ciebie 😊

 

22 komentarze:

  1. Całkiem ciekawe denko, najbardziej zaciekawił mnie właśnie tusz do rzęs Clarins. Po drogeryjnych pieką mnie oczy.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Szkoda, że nie możesz używać drogeryjnych tuszy bo mają naprawdę fajne a ja osobiście nie lubię przepłacać :)

      Usuń
  2. Znam tylko maseczki Bielenda - jagodowa była na prawdę fajna, a te diamentowe dla mnie to totalny bubel :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ty jako Królowa maseczek znasz chyba większość tych drogeryjnych masek 🙃

      Usuń
    2. Hahaha jaki tytuł :D Ale aż tak to nieee, bo tych saszetkowych tak nie kupuję, noo oprócz Bielenda :)

      Usuń
  3. Spore zużycie. Nie znam żadnego z tych kosmetyków.

    OdpowiedzUsuń
  4. Twoje denko wygląda bardziej urodziwie, moje w kwietniu było zdecydowanie skromniejsze :D
    Z zaprezentowanych produktów najbardziej mnie zainteresował L’OCCITANE lekki krem do twarzy.
    Pozdrawiam serdecznie!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie liczy się ilość a jakoś jak to mawiają :) Jeśli nie straszne ci ziołowe zapachy to może być fajnym kremem na lato :)

      Usuń
  5. Znam tylko borówkową maskę bielenda i bardzo dobrze ją wspominam, a szczególnie zapach bo to było cudo 😍

    OdpowiedzUsuń
  6. Ja w tym miesiącu niestety więcej ponapoczynałam, aniżeli zużyłam, ale w kolejnym miesiącu będzie lepiej. :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Trzeba coś zacząć żeby później były zużycia więc spokojnie w następnym miesiącu nadrobisz te puste opakowania :)

      Usuń
  7. żadnego z tych produktów jeszcze nie znam :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Fajne denko, nie miałam tych produktów. Jakoś nigdy nie śledziłam tego, co zużywam...zawsze zapominam się i od razu wyrzucam pudełka xD

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zanim zaczęłam prowadzić bloga to też od razu wszystko lądowało w śmieciach i zajęło mi to trochę czasu żeby jednak zbierać te puste opakowania :)

      Usuń
  9. Mam ten sorbet do rąk Fluff i mi się podoba, bo jest lekki. Nie lubię tłustych kremów do rąk :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Miłośnicy lekkich kremów mogą się z nim polubić nie mówię, że nie. Dla mnie jednak jest on za lekki, wolę bardziej treściwe formuły.

      Usuń