To niesamowite, jak dzieci szybko rosną. Mój syn ma już 4 miesiące, a przecież dopiero co się urodził.
Czas od jego narodzin to piękne chwile, które codziennie staram się doceniać i codziennie widzę, jak ten mały szkrab się zmienia i ile umiejętności nabywa. W tych pierwszych miesiącach mojego macierzyństwa jest kilka rzeczy, które bardzo ułatwiły mi i mojemu synowi codzienne funkcjonowanie. Poniżej moja subiektywna lista rzeczy, które nam się sprawdziły i polecam je w pierwszych miesiącach życia maluszka oraz rzeczy, które mi się nie przydały. Mam nadzieję, że ten wpis zainspiruje inne przyszłe mamy, które zastanawiają się nad wyprawką dla swoich maluchów. Jakie są moje wyprawkowe hity i kity?
HITY WYPRAWKOWE
- BODY Z WSZYTYMI ŁAPKAMI
Będąc w szpitalu, łapki niedrapki doprowadzały mnie do szału, bo ciągle się zsuwały. Później okazało się, że mam w swoich ubrankowych zbiorach dla dzidziusia takie body z wszytymi łapkami, które okazały się hitem. Maluszek już w nocy się nie drapał, nie trzeba było tego co chwilę poprawiać i naciągać, a te łapki były przez całą noc na swoim miejscu.
- ŁÓŻECZKO CHICCO 4 IN 1
Bardzo mocno się zastanawiałam, czy wybrać kosz Mojżesza, czy łóżeczko Chicco i ta druga opcja okazała się strzałem w dziesiątkę! Nie dość, że jest to bardzo mobile łóżko, bo jest na kółkach i można nim wszędzie wjechać, to można regulować jego wysokość. Jeśli Wasze dziecko często ulewa, to również można je lekko przechylić do góry, aby dzidziuś się nie zakrztusił. Ma również melodyjki i zabawki, dzięki czemu zakup karuzeli okazał się zbędny, a w późniejszym etapie to łóżeczko może stać się też pierwszym siedziskiem. I chociaż nie jest tak piękne, jak te wszystkie kosze Mojżesza, to uważam, że jest bardziej funkcjonalne i o wiele lepiej się sprawdza. Dla nas to jest hit, z którego korzystamy każdego dnia.
- BUJACZEK BABYBJORN
Koszt takiego bujaczka nie jest mały i długo zastanawiałam się, czy warto wydać na niego pieniążki (ostatecznie dostałam go w prezencie na Babyshower), ale jest to najlepsza i najbardziej użyteczna rzecz w naszej wyprawce. Co prawda zaczął nam się przydawać dopiero jakoś po 2 miesiącu. ale teraz jest niezbędny! Mój synek tylko w nim zasypia i się uspokaja, a mój kręgosłup jest mi za to bardzo wdzięczny.
- EKSPRES DO MLEKA
U nas od początku była butelka i nie będę wdawać się w szczegóły, dlaczego tak się stało. Ale jeśli Wasze dzieci również są na butli i są ogromnymi głodomorami - jedzenie muszą mieć na już - to ten ekspres zmieni Wasze życie. Przygotowywanie w nim mleka to czysta przyjemność, a dodatkowo mleko od razu po zrobieniu jest idealne do jedzenia. To jest taki sprzęt, że nawet mój mąż go każdemu poleca 😊
- ROŻEK
Jak wiemy małe dzieci lubią być zawijane ciasno niczym tortilla i rożek w tym celu jest bardzo pomocny. Z perspektywy czasu wiem, że nie skupiałabym się już na pięknych printachm a większej funkcjonalności rożka, ponieważ nasz to wiązanie miał osobno na rzep, przez co nie był tak dobry jak drugi rożek, który dostałam „w spadku” z wszytym wiązaniem - ten był znacznie lepszy, bo nic się nie odpinało i można było idealnie ciasno dziecko w tym rożku zawinąć.
- PRZEWIJAK
Może nie jest to must have dla dziecka, ale na pewno dla Was, Mamusie, bo o ile maluszkowi jest obojętne, gdzie jest przebierany, to Wasze plecy na pewno na tym zyskają. Sama początkowo uważałam, że po co mi przewijak, strata pieniędzy i miejsca, ale nie wyobrażam sobie, jak po cesarce - kiedy ledwo mogłam wstać przez pierwsze dni - miałabym się schylać, żeby przewinąć dziecko.
- FOTEL DO KARMIENIA
Kolejny hit, który na mojej liście wyprawkowej był od samego początku i to był zdecydowanie dobry zakup. Oczywiście będąc w domu zdarza nam się karmić w salonie na sofie czy w sypialni w łóżku, ale najczęściej i najwygodniej jest mi karmić w tym fotelu. I nawet mój syn już wie, że jak siadamy w fotelu to jest pora na spokojne zjedzenie mleka.
- PUZZLE PIANKOWE i MATA DO ZABAWY
Puzzle piankowe nie były na naszej liście wyprawkowej, bo nie są to rzeczy pierwszej potrzeby, bez której się nie obejdzie. Jest to raczej tego typu rzecz, która ułatwi Waszemu maluszkowi rozwijanie umiejętności jak np. leżenie na brzuszku i podnoszenie główki. Początkowo mały leżał na łóżku, ale niestety nasz materac jest już do wymiany i Antek po prostu miał za miękko, przez co ciągle się przewracał, a na takich puzzlach bardzo ładnie leży i bardzo często się też na nich bawi.
Mata do zabawy, to rzecz którą dostaliśmy w spadku i okazała się bardzo przydatna. Mata interaktywna jest świetna, kiedy Antek jest aktywny i chętnie sięga po zabawki, które nad nim wiszą.
- PIŁECZKA OBALL
Idealna piłeczka do nauki chwytania. Jest lekka, łatwa do złapania przez dziecko i również idealnie sprawdza się jako gryzak.
- MIŚ DO PRZYTULANIA
Chciałam, żeby mój synek miał swojego misia, z którym będzie zasypiał i to mi się udało. Zaczęłam mu go dawać tak pod paszkę przed każdym zaśnięciem i później tak się do niego przyzwyczaił, że gdy tylko miał go przy sobie uspokajał się i wyciszał.
- SMOCZEK
Ja wiem, że są zwolennicy i przeciwnicy smoczków i niech każdy robi jak uważa. My zdecydowaliśmy się, że będziemy dawać smoczka. I chociaż synek nie jest jego jakimś wielkim fanem, to smoczek Dr. Brown okazał się idealną pomocą, kiedy jest wielki płacz i dziecko nie chce się uspokoić - działa cuda.
- KOKON
Ostatnim już hitem okazał się kokon. Bardzo długo się zastanawiałam, czy się to nam sprawdzi i czy jest sens, ale początkowo bardzo często go używaliśmy, kiedy chcieliśmy położyć małego na łóżku czy w łóżeczku, które było za duże dla dziecka i Antek co chwilę się budził, a w tym kokonie był idealnie „ściśnięty
KITY WYPRAWKOWE
Na szczęście nie było tego zbyt wiele, więc wydaje mi się, że dość dobrze zrobiłam rekonesans w sieci, jeśli chodzi o wyprawkę.
- SZUMIŚ
Może nie do końca jest to kit wyprawkowy ale na pewno u nas okazał się zbędny przez pierwsze trzy miesiące .
- OTULACZ
Na szczęście nie kupiłam otulacza, lecz go dostałam, ale u nas każda próba wsadzenia dziecka w ten otulacz kończyła się płaczem, więc ja nie polecam. Zdecydowanie lepiej tutaj wydać te pieniążki na rożek.
- BUTELKI Z WKŁADEM ANTYKOLKOWYM
My na szczęście nie mieliśmy problemów z kolkami i nie wiem, czy to zasługa tych butelek, czy też nie ale butelek z wkładami antykolkowymi nie polecam, bo trzeba bardzo uważać, aby wszystko dobrze docisnąć, a i tak później wszystko się wylewało.
I to tyle, jeśli chodzi o nasze wyprawkowe hity i kity. Jestem bardzo ciekawa, czy nasze wyprawkowe hity i kity się pokrywają? A może macie zupełnie inne spostrzeżenia? I oczywiście każde dziecko jest inne, i ma inne potrzeby, więc to, co u mnie się nie sprawdziło - u Was może okazać się hitem wyprawki. Czekam na Wasze opinie 😊
Drogi czytelniku! Jeżeli spodobał Ci się mój wpis, lub uważasz, że komuś może się przydać, będzie mi bardzo miło, jeśli go polubisz, skomentujesz i/lub podasz dalej. Nic tak nie mobilizuje do dalszej pracy, jak Twój odzew!
Przydatny wpis dla przyszłych mam
OdpowiedzUsuńSzkoda, że nie miałam takich hitów, jak synek się urodził. Miałam co prawda przewijak, ale np. ten bujak wydaje się super:)
OdpowiedzUsuńWiększość tych rzeczy znalazła się wyprawce i sprawdziły się. Żałuję, że nie miałam fotela do karmienia na łóżku nie było mi do końca wygodnie. Chociaż poduszka do karmienia ratowała sytuację :)
OdpowiedzUsuńNie dla mnie ta tematyka :D
OdpowiedzUsuńAle niektórym osobom może się przydać :)
Pozdrawiam :)
piłeczka oball jest o tyle fajna, że bez obawy można ją "wyprać" w zmywarce :D moi siostrzeńcy bardzo lubili tę zabawkę. Co do szumisia to siostra dostała w prezencie ale też się zupełnie nie sprawdził. Za to bujaczek babyjorn bardzo sobie chwaliła :D
OdpowiedzUsuńu nas szumiś się sprawdza na maksa ;D z kolei rożek i kokon w ogóle ;D
OdpowiedzUsuńale zaskoczyłaś mnie tym ekspresem do mleka! nie miałam pojęci, że takie coś jest!
Dzieci nie mam, ale pamiętam jak to było, jak się urodziła moja siostra. Jest między nami bardzo duża różnica wieku. Mieliśmy tylko podstawowe rzeczy do wyprawki typu smoczki, butelki, bez bujaczkow czy specjalnych łóżeczek. Ale teraz wybór jest znacznie szerszy :)
OdpowiedzUsuń