W ramach akcji
#Blogerkipolecaja mam dziś dla Was wpis o moim codziennym makijażu. Jest
mi niezmiernie miło, że mogę wziąć udział w tej akcji i dołączyć do dziewczyn.
U każdej z nas znajdziecie wpis dotyczący wspomnianej tematyki - linki do
tekstów dziewczyn zostawiam Wam na dole. Jesteście ciekawi, jak wygląda moja
kosmetyczka z kolorówką? Jeśli tak - serdecznie zapraszam.
Jeszcze chyba nigdy na moim blogu nie pokazywałam, jakich
kosmetyków kolorowych używam na codzień. Już od dłuższego czasu miałam ten post
w głowie, ale jakoś trudno było mi się za niego zabrać. I w końcu jest! Sporo
kosmetyków właśnie mi się skończyło, więc siłą rzeczy muszę pokazać Wam
nowości, jakie ostatnio zagościły w mojej kosmetyczce. Na co dzień stawiam na
szybki makijaż. Rano totalnie mi nie w głowie nakładanie full make-upu,
blendowanie cieni czy inne tego typu sprawy. Zaznaczę tylko, że nie nie używam
wszystkich przedstawionych poniżej kosmetyków na raz. Raczej staram się
zamieniać produkty, aby moja cera za mocno się do nich nie przyzwyczaiła i
żebym po prostu za szybko nie znudziła się danym kosmetykiem.
JAK WYGLĄDA MÓJ CODZIENNY MAKIJAŻ ?
Zacznę więc od baz pod makijaż. W mojej toaletce nie znajdziecie żadnej
silikonowej bazy - nie dla mnie takie rzeczy (robią sporo zamieszania na mojej
buzi). Dlatego też stawiam głównie na bazy pielęgnacyjne, czasem na matujące.
Aktualnie na tapecie są u mnie 2 bazy: baza nawilżająca z Paese oraz Evelyn Iona - Green Tea Primer. Baza z Paese świetnie mi się sprawdza,
kiedy moja skóra potrzebuje zastrzyku nawilżenia. Drugiej bazy używam, kiedy chcę, aby makijaż
dłużej utrzymał się na mojej twarzy. Zdecydowanie częściej sięgam po tę drugą
propozycję. Wspomnę tylko, że żadna z
nich mnie nie zapycha i mogę stosować je nawet codziennie, jeśli mam taką
potrzebę.
Drugim etapem mojego makijażu jest podkład i tutaj mam aż 4
propozycje, które stosuje zamiennie - w zależności od tego, jaki efekt chcę
osiągnąć na swojej twarzy. Są dni, kiedy potrzebuję maksymalnego krycia i
długotrwałego efektu - tutaj niezmiennie (już od kilku lat) z pomocą przychodzi
Estee Lauder Double Wear w odcieniu 1W2.
Kiedy mam ochotę na promienny blask, sięgam po mineralny podkład Ingrid . I wiem, że u wielu z Was ten podkład
ciemnieje i kompletnie się nie sprawdza. U mnie spisuje się rewelacyjnie -
dobrze radzi sobie z kryciem, utrzymuje się na mojej mieszanej cerze nawet 8
godzin, nie robi plam i szybko się aplikuje. Jeśli mam dzień “makeup no makeup”
lub moja skóra jest w dobrej kondycji - w ruch idzie mineralny podkład
Annabelle Minerals. Z tym podkładem mam różnie - raz go kocham za to, jak
świetnie wygląda, a czasem nienawidzę i mam wrażenie, że jest mega widoczny na
mojej buzi. Ostatnim podkładem (właściwie to nowością) jest u mnie jest Janda kryjący fluid fleksyjny.
Ten podkład dopiero zaczęłam używać - jako zamiennika podkładu, który ostatnio
mi się skończył. Jak wrażenia? Jest szybki w aplikacji, niewidoczny i
niewyczuwalny na buzi. Posiada słabe krycie i jest to
zdecydowanie podkład, który możemy nałożyć w biegu.
Po nałożeniu podkładu sięgam po korektor pod oczy. Aktualnie
zużywam to, co mam. Sięgam naprzemiennie po dwa. Pierwszy to korektor Paese Clair ,
który ma bardzo delikatne krycie i nawet ja (osoba nie mająca większych
problemów z zasinieniami) nie jestem z niego zbytnio zadowolona, ale chce go
już wykończyć. Drugi korektor, który w sieci krąży jako zamiennik pewnego
drogiego korektora, to Lovely Liquid Camouflage i z niego też nie jestem do końca
zadowolona. Mam wrażenie, że lekko przesusza moją skórę, a do tego podkreśla
zmarszczki. Na jego obronę mam jednak to, że dobrze kryje, więc dlatego nadal
jest w mojej kosmetyczce.
Do "zagruntowania " i utrwalenia wszystkiego
używam pudru Wibo Photo Ready. Sprawdza się u mnie zarówno pod oczami, gdzie ładnie
wygładza tę okolicę, jak i na całą twarz. Puder ten nie matuje zbyt mocno,
jednak ja już odeszłam od tego, że wszystko musi na twarzy być gładkie i
matowe. Efekt, jaki daje ten puder, zdecydowanie mi wystarcza.
Do brwi używam najczęściej pomady Anastasia Beverly Hills,
której wystarczy odrobinka, aby wyrysować i podkreślić brwi. Lubię efekt, jaki
daje na brwiach, a co więcej - szybko się nią pracuje. Jeśli mam ochotę na
bardziej pudrowy efekt na brwiach, wtedy sięgam po cienie Wibo. Tutaj również
łatwość i szybkość aplikacji przekonuje mnie do tego produktu. Poza tym cienie
te mają naprawdę świetny kolor.
Bronzer, jakiego aktualnie używam, to ten z palety Affect.
Ma ładny neutralny odcień, nie jest ani
zbyt zimny ani też zbyt ciepły. Nie robi plam oraz łatwo się blenduje na
policzku. Utrzymuje się praktycznie cały dzień.
Jeśli chodzi o róż, bez którego ja swojego makijażu sobie
nie wyobrażam, to właśnie denkuje kolejne opakowanie różu Lovely. Odcień ten jest
dla mnie neutralny i idealny do podkreślenia oraz nadania mojej teraz bladej twarzy lekkiego
rumieńca. A z racji, że Lovely jest już
na wykończeniu - postanowiłam wypróbować róż rozświetlający, który znalazłam kiedyś w jakimś kosmetycznym pudełku i często
stosuje go solo również na powiece.
Rozświetlacz to u mnie obecnie rzadkość, jakoś nie mam
potrzeby sięgania po niego na co dzień. Jeśli jednak najdzie mnie ochota -
używam rozświetlacza Lovely lub tego z paletki Affect. Każdy z nich daje inny efekt, ponieważ Lovely
to piękna szampańska tafla na policzku, a Affect to delikatny i mniej rzucający
się w oczy błysk. Idealny dla osób, które boją się mocnego rozświetlenia.
Kolejny krok to tuszowanie rzęs. Aktualnie korzystam z
trzech produktów. Wibo Boom Boom z grubszą szczoteczką, który pogrubia lekko rzęsy,
Golden Rose, którego zadaniem jest wydłużenie rzęs (po niego najmniej lubię
sięgać - może to wina tej wygiętej
szczoteczki?) oraz nowość od Avon Euphoric. Dla mnie to tusz idealny -
podkreśla, pogrubia i wydłuża rzęsy na maksa. Jeśli zależy mi na spektakularnym
spojrzeniu, to właśnie ten tusz jest moim numerem 1.
Usta podkreślam balsamem od Body Shop, który nie dość, że
nawilża, to nadaje delikatnego blasku. Kiedy mam ochotę na kolor - o ile
nudziakowy błyszczyk można nazwać
kolorem - to sięgam po błyszczyk Inglot o numerze 92. Nie znajdziecie u mnie
żadnych szaleństw kolorystycznych, bo od dłuższego czasu jakoś totalnie mi nie
leżą takie usta.
I na sam koniec palety cieni, których używam najczęściej do
makijażu oka. Jak wspomniałam na początku - bardzo rzadko teraz sięgam po
cienie. Jeśli jednak już - to są to
najczęściej paletki: Zoeva Naturally Yours, Marc Jacobs Fantascene , który ma świetną pigmentację,
oraz The Balm Nude Tude. Ta ostatnia paletka jest ze mną najdłużej i mam do niej mega
sentyment.
I tak wygląda mój codzienny makijaż ;) W toaletce mam sporo kolorówki, ale to
właśnie te kosmetyki, które opisałam, są u mnie aktualnie na topie na co dzień.
Koniecznie wpadnijcie także do pozostałych dziewczyn, które
stworzyły podobne wpisy na temat ich aktualnego makijażu i zobaczcie, co
ciekawego znajduje się w ich kosmetyczkach:
A jak wygląda Wasz codzienny makijaż? Może macie ochotę
stworzyć podobny post u siebie, pokazując aktualnie używane kosmetyki i
dołączyć do naszej grupy #Blogerkipolecaja? Razem z dziewczynami co jakiś czas
będziemy dodawać wpisy o tematyce, którą wybierzemy wspólnie. Każda osoba jest
mile widziana! Jeśli masz jakieś pytania - chętnie na nie odpowiemy w
komentarzu lub wiadomości prywatnej :)
Widzę, że coś znam Z twojego zestawu 😉 Podkład Ingrid mam o podobnej nazwie tylko opakowanie jest nieco inne. Też mi ciemnieje, ale w moim odczuciu naprawdę delikatnie, choć może to kwestia faktu, że ja nie jestem super jasna, więc tego nie widać jak się człowiek dobrze nie przyjrzy komuś 😉 Znam też rozświetlacz Lovely, który był moim pierwszym tego typu kosmetykiem i bardzo go lubiłam długi czas. Kusi mnie ten tusz Avon Euphoric i chyba sobie kupię skoro efekt faktycznie jest super 👌
OdpowiedzUsuńWidzę, że nawet sporo kosmetyków jest Ci znanych ;) tusz polecam bo nie jest drogi a robi robotę 👍
UsuńBardzo fajne zestawienie produktów do makijażu :) Kilka rzeczy nie używam wcale lub "od święta" np korektora, bazy, pudru,bronzera, za to używam kredki do oczu, eyeliner :)
OdpowiedzUsuńU mnie tak jest właśnie z kredką i eyeliner 😁
UsuńZacznę od tego, że bardzo się cieszę, że dołączyłaś do nas! :)
OdpowiedzUsuńCo do makijażu to widzę, że jest znacznie bogatszy niż mój :D Nawet co nieco z niego znam - podkład Ingrid, cienie wibo, czy korektor i rozświetlacz Lovely. Myślę, że znasz moje zdanie na ich temat, więc nie będę się powtarzać :D Dodam jedynie, że zaskoczyło mnie, że korektor się nie sprawdza do końca u Ciebie, ja sama bardzo go lubię :) Natomiast ciekawi mnie puder wibo i jego na pewno kupię, bo wiele osób go poleca oraz podkład Janda - tu też zbiera mnóstwo dobrych opinii. Mnie osobiście przekonuje to, że piszesz, że jest lekki i niewyczuwalny. Na tym najbardziej w sumie mi zależy :)
Również się mocno cieszę , że mogłam dołączyć do Was ;) sama się dziwię, że ten korektor polecany u wszystkich tak naprawdę u mnie okazał się słabiakiem;( co do podkładu Janda to jeśli nie zależy Ci na dobrym kryciu to może się u Ciebie sprawdzić.
UsuńJeszcze nie słyszałam nigdy o marce Evelyn. Bardzo zaciekawiła mnie ta baza, bo ja jeszcze nie trafiłam na żadną, która jakkolwiek wpłynęłaby na trwałość podkładu. Ja bardzo lubię korektor lovely, u siebie nie zauważyłam przesuszenia, ale to pewnie kwestia stanu skóry itd. Ostatnio coraz więcej osób poleca ten puder z wibo, aż zaczęłam sie zastanawiać nad zakupem ;). Też uwielbiam mineralne róże lovely, jeden już zużyłam, a jeden jeszcze mam w zapasie. Kiedyś miałam ten ten okrągły rozświetlacz i był super :)
OdpowiedzUsuńZ tego co się orientuję to marka Evelyn nie jest znana na polskim rynku nawet na zagranicznym youtubach się nie przewija, mimo to baza jest bardzo fajna. Podkłady z Wibo bardzo lubię i polecam je tak naprawdę wszystkim bo w moim odczuciu są po prostu dobre ;)
UsuńNo, no kochana ciekawych kosmetyków używasz :) Z chęcią przetestowałabym chociażby palety Affect! <3
OdpowiedzUsuńJa swój makijaż określiłabym jako nieprzewidywalny pod względem kosmetyków po jakie sięgam. Coraz zmieniam podkład, bazę bądź odcień z poszczególnej paletki cieni.
Pozdrawiam serdecznie!
Też miała na kiedy taki etap, że co chwila sięgałam po coś nowego z mojej toaletki 😁 A masz jakieś kosmetyki ulubiony, bez którego nie wyobrażasz sobie swojego makijażu?
UsuńMam tę pomadę ABH, już niewiele jej zostało, ale chętnie sięgnę po nową jak tylko się skończy. Miałam różne kosmetyki do brwi, ale żaden się tak u mnie nie sprawdził :)
OdpowiedzUsuńRzeczywiście masz rację i jest świetna ;) I bardzo wydajna 👍
UsuńJa mam swoje ukochane produkty, ale widzę, ze niektóre nam się powtarzają :D
OdpowiedzUsuńA co jest Twoim ulubionym produktem ? Jestem też ciekawa jakie kosmetyki nam się powtarzają;)
UsuńLubię podkłady z Ingrid, reszty niestety nie znam 😁
OdpowiedzUsuńJakaś konkretną wersję podkładu z Ingrid polecasz ?
Usuńwidze kilka ktore znam :)
OdpowiedzUsuń😉
UsuńTeż nie lubię silikonowych baz pod makijaż :) Muszę w końcu sięgnąć po puder Photo Ready - obecnie używam Wibo Mood i jestem mega zadowolona ;)
OdpowiedzUsuńWibo Mood czeka u mnie w kolejce. Używałam go kilka razy ale jakoś nie byłam zadowolona do końca. Muszę zrobić do niego kolejne podejście 😊
UsuńSporo kosmetyków jak na codzienny makijaż :D ja na codzień używam ich znacznie mniej, no chyba że jest jakaś okazja ;) bardzo lubię paletę Zoeva. To moja podstawowa paleta :)
OdpowiedzUsuńNie używam ich wszystkich na raz raczej zamiennie;) Mój makijaż mimo tyłu kosmetyków trwa jedynie 10 minut więc to nie wydaje mi sie aby było jakoś dużo;)
UsuńTa baza nawilżająca z Paese mnie zainteresowała :) Z podkładów niestety nic nie znam :( Ten korektor z Lovely jest bardzo sławny a Ja go jeszcze nie miałam :D Ogólnie nic więcej nie znam, ale w swoich zbiorach mam paletę cieni z Zoevy :)
OdpowiedzUsuńJeśli potrzebujesz nawilżenia to jak najbardziej bazę Paese polecam bo jest mało popularna a warta zainteresowania ;) byłam przekonana, że to ja ostatnia ten korektor testuje 😁 A jak sprawdza się u Ciebie paletka Zoevy?
UsuńJestem ciekawa tej pomady z ABH, żel do brwi od niej jest rewelacyjny :). Mnie właśnie szokował ten korektor z Lovely bo nie wysuszał mi okolicy oka, a bardzo ładnie krył ;)
OdpowiedzUsuńPomimo wysokiej ceny pomada jest warta zainteresowania ;) co do korektora to tak już ze mną jest, że wszystkim się coś sprawdza a ja zawsze widzę jakieś wady :P
UsuńZnam róż Lovely i lubię :) od dłuższego czasu bardzo rzadko się maluję...
OdpowiedzUsuńI super bez makijażu też jesteśmy piękne ;)
Usuń