czwartek, 15 sierpnia 2019

HAUL KOSMETYCZNY Z POLSKI /Bielenda, Vianek, Eveline,Nacomi



Podczas mojego urlopu w Polsce nie mogłam się oprzeć nowościom kosmetycznym, więc sporo ciekawych kosmetyków wpadło mi do koszyka. A że dawno nie było kosmetycznych zakupów, dzisiaj mam Wam do pokazania, co kupiłam ( i nie tylko) podczas pobytu w PL, czyli jak widać po tytule - czeka na Was OGROMNY haul. Zapraszam!


Na pierwszy ogień idą kosmetyki do pielęgnacji ciała. Ostatnio mam jakiś „szał” na tego typu kosmetyki. Balsam  z Avon Encanto Fascinating, który już kiedyś pojawił się na blogu w ulubieńcach ( klik) - musiał pojawić się w moich zbiorach. Cudowny zapach i łatwy sposób aplikacji - to wszystko mocno mnie przekonało do jego zakupu.
Będąc w Rossmanie, sięgnęłam po nowość Bielendy – ujędrniający balsam do ciała  oraz balsam Isana. Miałam nadzieję, że to ten sam balsam, który już kiedyś miałam i tak bardzo lubiłam. Niestety, okazał się zupełnie inny, co wcale nie oznacza, że gorszy.
Fanką samoopalaczy nie jestem, ale to opakowanie z Soraya Tahiti Bronze mocno do mnie przemówiło. Pogoda za oknem nie rozpieszcza, więc może tym razem będę systematyczna i moje nogi nabiorą koloru.


Będąc przy pielęgnacji ciała, pokusiłam się o żele pod prysznic marki Avon. Orzeźwiające i świeże zapachy idealnie sprawdzą się latem.

Peelingów do ciała zawsze u mnie brakuje, więc dorwałam ujędrniający peeling z pomarańczą Bielenda, który zaskoczył mnie, oczywiście pozytywnie, swoją konsystencją. Drugim produktem peelingującym jest truskawkowy scrub Nacomi. Całkiem przez przypadek trafiłam na peelingi w saszetkach Efectima i wersja z kokosem była cudowna, bo złuszczała naskórek ale również cudownie nawilżała. Niestety, nie mogłam już nigdzie dorwać tej wersji, więc tym razem sięgnęłam po peeling z solą i olejem z awokado oraz cukrem i olejem z czarnuszki.


Czarne mydło Babuszki Agafii, które tak mocno zachwalała moja mama musiało się również pojawić w moich kosmetycznych zbiorach. Zaopatrzyłam się w dwa opakowania – z pompką oraz takie standardowe. I o ile nie miałam okazji go jeszcze używać - zapach ma bardzo przyjemny.

Znalazłam również kilka ciekawych produktów do włosów, między innymi: szampon i odżywkę Pantene do włosów farbowanych, które nadadzą blasku, maskę L’biotica z keratyną, która ma intensywnie regenerować oraz szampon Love Beauty and planet,  czyli ostatnio bardzo popularną markę.



W kwestii pielęgnacji twarzy - muszę przyznać, że zadziało się sporo. Chciałam wypróbować czegoś nowego do demakijażu, bo Garnier po prostu już mi się znudził  i dlatego do przetestowania trafiły takie kosmetyki jak:
  • Barwa Natura – woda ryżowa
  • Ecolaboratorim  woda micelarna
  • Eveline płyn micelarny Gold Life Expert
  • Back to natura – łagodzący płyn micelarny


Nowościami dla mnie są również kosmetyki, Vianek a mowa tutaj o olejku do demakijażu oraz emulsji myjącej do twarzy. Natomiast złuszczająco- rozjaśniający tonik Lynia był na mojej liście dłuższy czas i po tym jak usłyszałam, że to lepsza i tańsza wersja toniku Pixy - było oczywiste, że będę chciała go mieć. Energetyzująca kremowa pianka do mycia twarzy Bielenda to stosunkowa nowość na rynku, więc tym bardziej  super będzie ją przetestować.





Ostatnimi kosmetykami jest maseczka do twarzy Miya, która na rynku jest stosunkową nowością, ale już zdążyła zebrać wiele pozytywnych opinii, więc zobaczymy, czy rzeczywiście jest dobra.

 Lato to czas kiedy sięgamy częściej   po mgiełki do twarzy i w moje ręce trafiły aż dwa takie produkty. Bielenda Make-up Academi Magic Water, która ma dawać na skórze efekt glass skin oraz hydro fixer AA, czyli najłatwiej mówiąc - utrwalająca mgiełka nawilżająca.

 Ostatnim już kosmetykiem, który kupiłam i  chcę pokazać - jest serum  rozjaśniająco- rozświetlające od Skin in the city.  Miałam już kilka produktów tej marki i sprawdziły się świetnie, więc mam nadzieję, że i tym razem się nie zawiodę.

W maju udało mi się wygrać paczkę kosmetyków od @inesbeauty i tam również znalazły się same cudowne perełki, których nie miałam okazji nigdy testować. Paczka czekała na mnie w Polsce i gdy tylko ją otworzyłam - od razu zaczęłam testować. Na razie zostawiam Wam tylko zdjęcia tego, co wygrałam, ale myślę, że więcej na ich temat pojawi się w innych postach, chociażby w ulubieńcach, bo kilka kosmetyków już mocno polubiłam.




I to już wszystko na dzisiaj ode mnie. Zapraszam Was na mój instagram i zapraszam do subskrybowania bloga. Dajcie oczywiście znać w komentarzach, czy znacie te kosmetyki i jak się u Was sprawdzają.



9 komentarzy:

  1. No rzeczywiście spory haul i same cuda :) Dużo kosmetyków mnie samą kusi np. balsam bielenda, w sumie żałuję, że go nie kupiłam na lato. Teraz już chyba za późno zważywszy, że mam jedną sztukę balsamu w zapasach. Ciekawią mnie wszystkie peelingi do ciała. Z Bielendy miałam z tej serii arbuza i był super! Bardzo ciekawie wygląda też ta woda ryżowa Barwy - chętnie o niej przeczytam, bo pierwszy raz ją widzę. Maseczki miya są świetne, tzn. ja miałam różową, ale robiła robotę! Niebieska będzie moja ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zrobiłam zapasy to teraz starczy mi na wieki 🤣jeśli chodzi o peelingi to na pewno polecam Ci te od Effektima-wersja z kokosem( nie ma jej na zdjęciu) jest extra 😉 o wodzie ryżowej z pewnością odczytasz w jakimś poście ale potrzebuje trochę czasu na jej przetestowanie ;)

      Usuń
  2. Ulala, nieźle się obkupiłaś :) Oby produkty wypadły jak najlepiej :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Czasem mnie podniesie szał zakupów 😁Już kilku ulubieńców z tych produktów mam ;)

      Usuń
  3. Znam jedynie woski, maseczkę z Miya i saszetki peelingów Efektima (miałam wszystkie i najbardziej pokochałam wersję kokosową) :) Najbardziej ciekawi mnie tonik Lynia i maseczka keratynowa z L'biotica :) Będę wdzięczna za recenzję o nich :) Miłego testowania :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Peeling kokosowy z Efektimy rowniez pokochałam ❤ za używanie toniku biorę się na dniach więc pewnie znajdzie się tu jakiś post z nim tak samo jak z maską L'biotica;)

      Usuń
  4. Z Twoich nowych wosków nie znam tylko Wedding Day:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Myślałam, że akurat Ty kochana znasz już wszystkie zapachy;)

      Usuń