Mamy już prawie koniec sierpnia, a ja dopiero teraz zdałam
sobie sprawę, że nie pokazałam Wam jeszcze ulubieńców lipca. Nie chciałam
jednak rezygnować z tego wpisu, ponieważ kilka ciekawych produktów się u mnie
pojawiło. Aby nie przedłużać - zapraszam Was na perełki lipca.
A skoro mamy lato to wiadomo, że błysk i rozświetlenie na
skórze jest wskazane. I taki
niepozorny produkt, który mocno
polubiłam, znalazłam w kosmetycznym pudełeczku Birchbox, a mowa tutaj o BOD Bake Instatnt Glow Face and Body. Nie
jest to kosmetyk idealny, bo trzeba być ostrożnym podczas jego aplikacji, gdyż
może zostawiać brązowe plamy, jeśli źle go rozetrzemy. Ale jeśli tylko chwilę
mu poświęcimy to ciało wygląda cudownie i pięknie mieni się w promieniach
słońca, a przecież o to właśnie chodzi
:)
Wielką fanką peelingów do ciała nie jestem natomiast ten
niepozorny gagatek Bielenda Vegan Friendly , pomaranńcza z witaminą C zaskoczył mnie przede wszystkim swoją
formułą, która jest na tyle gęsta, a jednocześnie nie jest zbyt zbita, że
idealnie rozprowadza się na ciele. Nie ma problemu ze spływającym kosmetykiem,
a skóra jest miękka i nawilżona. Owocowa formuła peelingu została wzbogacona o
naturalną witaminę C, pochodzącej z aceroli- rośliny niezwykle bogatej w ten
związek. Pobudzający kolor i orzeźwiający zapach, dodający energii oraz pobudza
do działania i ożywia zmysły.
I to tyle na dzisiaj. Piszcie proszę w komentarzach, czy
znacie któryś z tych kosmetyków i co Was szczególnie zachwyciło w lipcu.
Chętnie poczytam :)
Vianek mnie kusi muszę przyznać
OdpowiedzUsuńKupuj bez zastanowienia bo to dobry produkt w niskiej cenie ;)
UsuńAktualnie używam Vianka i ogólnie jest super, jednak mam wrażenie, że jest zbyt nawilżający momentami dla mnie i dla mojej przetłuszczającej się cery. Fajniejszy byłby teraz normalizujący, który także miałam :D Ale wersja niebieska będzie fajna zimą, kiedy z kolei cera się lubi przesuszać - ehh moja cera jest zdecydowanie kapryśna :P Poza tym znam jeszcze peeling Bielenda w wersji arbuzowej, miło go wspominam. Muszę spróbować także pomarańczy, a od siebie mogę Ci polecić peeling bielendy z bambusem i zieloną herbatą - podobnie działa i ma mega zapach! Tylko jest ciut gorzej dostępny.. :D
OdpowiedzUsuńJa jeszcze nie używałam innych toników od Vianka ale niebieski to mój hit ! Dzięki za polecenie peelingu myślę, że się skuszę bo uwielbiam zieloną herbate w kosmetykach ;)
UsuńTen tonik Vianek mega mnie ciekawi i pewnie w końcu będzie mój :) Peeling do ciała Bielenda pomarańcza też wydaje się być ciekawy :)
OdpowiedzUsuńZ czystym sercem polecam wypróbować;)
UsuńNie miałam żadnego z Twoich ulubieńców. Kiedyś jednak często sięgałam po różne żele z Avonu :)
OdpowiedzUsuńŻele z Avonu chyba już każdy zna ;)
Usuń