czwartek, 6 lutego 2020

ULUBIEŃCY STYCZNIA 2020


Mam wrażenie, że dawno nie było ulubieńców miesiąca.  Prawdopodobnie jest to spowodowane tym, że bardziej skoncentrowałam się na zużywaniu  otwartych już kosmetyków, niż na poznawaniu czegoś nowego. Styczeń nie należał do nowości,  skupiłam się raczej na tym, co jest w moich zapasach i kilka ciekawych kosmetyków polubiłam na tyle, że sięgałam po nie notorycznie. Ale dzisiaj nie tylko o kosmetykach będzie mowa, więc jeśli jesteście zainteresowani  zostańcie ze mną do końca.


 Będąc w grudniu na wyjeździe miałam okazję poznać kilka kosmetyków marki Clarins.  Spośród zestawu, który kupiłam - najbardziej spodobał mi się błyszczyk do ust natural  lip  perfector w odcieniu 01. To taki błyszczyk, który  łączy w sobie pielęgnację z kolorem. Kolor w cudowny sposób podkreśla kolor ust i optycznie je powiększa - tworząc usta jak z photoshopa - gładkie i lśniące. Błyszczyk ma gąbeczkę, którą przyjemnie się go nakłada.


Odżywka do rzęs Long4Lashes  to produkt, do którego wróciłam po roku. I muszę przyznać, że daje bardzo dobre efekty na rzęsach.  Prawda jest taka, że ta odżywka działa, gdy jej używamy, a gdy już skończymy kurację rzęsy wracają do normy. Mimo to uważam, że jest to odżywka warta uwagi. Rzęsy są widocznie dłuższe i bardziej zagęszczone. Słyszałam wiele opinii, że serum uczula, jednak u mnie nie pojawiło się nic takiego.  Efekty widać już po tygodniu używania.


Kolejnym ulubieńcem jest soniczna szczoteczka do zębów.  Szczoteczka soniczna ma ruchy wymiatająco-pulsacyjne, które delikatnie usuwają zabrudzenia i przebarwienia, nie uszkadzając szkliwa ani dziąseł. Widzę znaczną różnicę w czystości moich zębów od momentu, kiedy używam szczoteczki sonicznej.  Mój model - mimo, że należy do jednych z tańszych - ma aż 5 funkcji czyszczących  i wkładkę do czyszczenia przestrzeni między zębami.


 W kwestii tych bardziej kosmetycznych rzeczy to już wszystko.  Mam Wam natomiast do polecenia jeszcze dwa seriale. Pierwszy z nich to polski serial, który jest rewelacyjny - Wataha. Gra aktorska na wysokim poziomie. Rzadko się też zdarza, aby kolejny sezon był lepszy od pierwszego, a tutaj właśnie to miało miejsce. Każdy z trzech sezonów był niesamowity i każdy z odcinków trzymał w napięciu.  Nie będę Wam zdradzać szczegółów. Powiem tylko tyle - musicie to obejrzeć.



Pewnie jestem jedną z ostatnich osób, które obejrzały ten serial, ale nie byłabym sobą gdybym Wam go  nie poleciła. Stranger things to serial sci-fiction, czyli rodzaj, za którym ja mocno nie przepadam. Tutaj jednak mamy do czynienia z trzymającą w napięciu  fabułą. I gdy tylko skończyłam jeden odcinek - decydowałam się na kolejny i kolejny.  Obejrzałam 3 sezony, ale w tych ulubieńcach polecam Wam jedynie dwa, bo uważam, że ostatni sezon był zrobiony tylko po to, aby coś było.


  A jakie kosmetyki/ seriale  były Waszymi ulubieńcami w styczniu?

12 komentarzy:

  1. Moim ulubieńcem stycznia jest zdecydowanie Peeling kwasowy The Ordinary, jest genialny. :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Słyszałam o tym kosmetyku same pozytywne opinie ;)

      Usuń
  2. Na pewno obejrzę 3 sezon watahy, bo widziałam 2 poprzednie. Polecam Ci znaki wydają się dla mnie podobne do watahy, a dla mnie nawet lepsze :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Obejrzyj bo warto :) Ja Znaki już też oglądałam :)

      Usuń
  3. Kosmetyków nie znam a seriali też nie oglądalam. Zaciekawił mnie ten blyszczyk :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Seriale obejrzyj koniecznie bo warto :) A błyszczyk jest na tyle uniwersalny, że powinien przypaść każdemu do gustu :)

      Usuń
  4. Watahę mam w planach obejrzeć :) Soniczną szczoteczkę do zębów mam w planach :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jeśli jeszcze nie oglądałaś żadnego sezonu Watahy to szczerze Ci zazdroszczę :) A Soniczną jak najbardziej polecam zakupić :)

      Usuń
  5. Nie uzywam błyszczyków ani serum do rzęs, a soniczna szczoteczka mi nie potrzebna - wolę się namachać zwykłą ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Też kiedyś uważałam, że zwykła szczoteczka mi wystarcza i nie lubię żadnych elektrycznych czy sonicznych szczoteczek. Jak widać tylko krowa nie zmienia zdania :P Uwielbiam i nie planuję zamieniać na żadną inną :)

      Usuń
  6. Lip perfector marki Clarins mam w kilku odcieniach i bardzo go lubię. U mnie serial który królował w styczniu to Dynastia i Ania, nie Anna :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oo jak fajnie, że i u Ciebie też błyszczyk się sprawdza:) Dynastii nie oglądałam, natomiast Anię kończę już ostatni sezon :)

      Usuń