czwartek, 25 lutego 2021

Ile tak naprawdę mam kosmetyków ?- update kosmetyczny po 4 miesiącach

 Dzień dobry w czwartek! Wiem, że lubicie takie podsumowania, tabelki i updaty kosmetyczne, więc na taki wpis dzisiaj Was serdecznie zapraszam!

Jak dobrze pamiętacie w październiku  pojawił się wpis (tutaj) z dokładnymi liczbami, ile kosmetyków mam na stanie w swoim domu. I dzisiaj, po 4 miesiącach, postanowiłam pokazać Wam, jak idzie mi zużywanie i czy dalej mam tendencję do robienia zapasów kosmetycznych. Przez te kilka miesięcy skrupulatnie starałam się spisywać, co i w jakich ilościach udało mi się zużyć i sama byłam ciekawa, czy to wszystko poszło w dobrą stronę.

 


Przez te kilka miesięcy tak naprawdę sama zgrzeszyłam 3 razy, bo skusiłam się na promocję w The Body Shop, gdzie przez to wylądowało w mojej łazience 8 produktów do pielęgnacji ciała, które tak naprawdę nie były mi potrzebne ,ale kupiłam je bo uwielbiam ich kosmetyki, a promocje były naprawdę świetne. Drugim zakupem - i tutaj mocno przemyślanym - było zamówienie z Notino, gdzie byłam zmuszona zakupić płyn micelarny, dwa żele do mycia twarzy i olejek do demakijażu, bo tych kosmetyków po prostu mi już zabrakło. I raz podczas zamawiania prezentu dla koleżanki dorzuciłam kilka nowości, które w zasadzie i tak mi się kończyły.  I to byłoby na  tyle w kwestii zakupów kosmetycznych  przez te miesiące, co jak na mnie  jest naprawdę wielkim wyczynem na przestrzeni aż tylu miesięcy. Oczywiście nie obyło się bez kosmetyków, które dostałam w prezencie pod choinkę czy od znajomych na urodziny… I chociaż ja zawsze cieszę się z prezentów kosmetycznych to myślę, że mocno wpłynęło to na ilość kosmetyków  przeze mnie posiadanych i w pewnych kategoriach  mam ich więcej niż przed samym wyzwaniem.  Druga sprawa to także kalendarz adwentowy, który dodał mi również sporo sztuk kosmetyków i parząc na tabelki jestem naprawdę rozczarowana, że tak niewiele mi ubyło ☹ Mam nadzieję, że przy kolejnym podsumowaniu we wrześniu będzie już o wiele lepiej. Ale przejdźmy do liczb!


ILE TAK NAPRAWDĘ MAM KOSMETYKÓW ?!


A tak prezentuje się aktualny stan moich kosmetyków wraz z porównaniem ich z października:

PAŹDZIERNIK:

LUTY:


TWARZ:

Jak widać w kategorii twarz ubyło mi  kilka kosmetyków, ale również  sporo przybyło, z czego nie jestem dumna. Ostatecznie w kategorii twarz było 55 sztuk, a na tę chwilę zostało 50. Mogło być lepiej, ale zawsze to o 5 sztuk mniej.


WŁOSY:

Tutaj powinnam spuścić kurtynę milczenia, bo jestem na plus o 2 kosmetyki. Na szczęście wykańczam w tej kategorii kilka produktów, więc daję słowo, że w kolejnym podsumowaniu będzie sporo kosmetyków na minus.


CIAŁO:

Ciało wypada najgorzej, bo aż 10 kosmetyków więcej. I w zasadzie sama nic sobie w tej kategorii nie kupiłam, to głównie zasługa kalendarza adwentowego i prezentów. Ale już widzę, że kolejny miesiąc będzie obfitował w kilka pustych opakowań z tej kategorii, więc będzie lepiej.

 



KOLORÓWKA:

Tego się nie spodziewałam, ale aż 4 kolorowe kosmetyki mniej. Jak na kolorówkę to nie jest to aż taki zły wynik – w końcu tego się używa, a nie zużywa, a tu proszę!

I tak wygląda moje podsumowanie po 4 miesiącach „nie kupowania”. Powiem Wam, że początkowo to wyzwanie wydawało mi się łatwizną i naprawdę nie ciągnęło mnie do zakupów. Jednak  w dobie poświątecznych promocji  i siedzenia w domu  bardzo mocno mnie ciągnęło do zakupów i poznania nowości. Teoretycznie myślałam, że liczby znacznie bardziej spadną, ale mam nadzieję, że w kolejnym podsumowaniu już będą tylko ujemne liczby i nie zobaczę ani ja, ani Wy, dodatkowych opakowań. W końcu muszę się wziąć naprawdę mocno za zużywanie, bo nie chciałabym ciągnąć tych wszystkich kosmetyków ze sobą do Polski podczas przeprowadzki.

 Jak Waszym zdaniem mi poszło? Prowadzicie taką rozpiskę z ilością kosmetyków?


43 komentarze:

  1. Nie prowadzę takiej rozpisku, ale podziwiam kazdego, kto to robi. Może sama taka jednak zrobie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kiedyś też nie prowadziłam takich rozpisek ale mocno mnie to motywuje do zużywania :)

      Usuń
  2. Nie robię takich zestawień, szkoda mi czasu ani chęci na robienie sobie wyrzutów, samobiczowania. Ten czas wolę przeznaczyć na przyjemności :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Każdy ma tam swoje przyjemności 😉 mnie akurat tworzenie tabelek odpręża i dzięki temu wiem ile mam danych kosmetyków :)

      Usuń
  3. Ja takich tabelek nie prowadzę, bo zużywam wszystko na bieżąco i ciągle muszę po coś latać do drogerii. Powiem szczerze, że wolałabym mieć takie zapasy kosmetyczne i spokój z zakupami na dłuższy czas:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Chętnie bym się z Tobą zamieniła w takim razie :) bo mnie czasem te zapasy przytłaczają 🙊

      Usuń
  4. Nie prowadzę tak szczegółowych danych, ale fajnie się je przegląda. Na pewno motywują. Zgadzam się z kolorówką, że tam ciężko coś wykończyć :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mnie właśnie te liczby mocno motywują bo gdy nie robiłam tabelek to nawet nie wiedziałam co mam 🙊 Ale z kolorówki to ja chyba się nigdy nie wygrzebie🙈

      Usuń
  5. Ja się musze przyznać, że nie pamiętam kiedy ostatnio używałam kremu do stóp. Pięknego dnia!❤

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To fajnie, że nie masz takiej potrzeby. U mnie krem do stóp musi być :)

      Usuń
  6. Kurde, nawet nie wpadłabym na to, aby robić takie rozpiski, tabelki, notatki, jaka to strata czasu i przyjemności z używania kosmetyków :)) Ale podziwiam za determinację i chęci :))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A mnie właśnie te tabelki nakręcają do zużywania i jak by zupełnie przez to nie czuję, że odbiera mi to przyjemność z korzystania z tych kosmetyków. Ale rozumiem Twoje podejście bo kiedyś też tak myślałam :)

      Usuń
  7. Ja ostatnio popłynełam i sporo nowości zamówiłam.

    OdpowiedzUsuń
  8. Nie robię rozpiski. Staram się powstrzymywać przed zakupami, ale przeglądanie YT i IG mi w tym nie pomaga :D Wszędzie ciekawe produkty i fajne promocje.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oj tak zdecydowanie IG i YouTube nie pomagają w detoksie, żeby nie kupować 🙈

      Usuń
  9. Ja mam jedną szufladę z zapasami, które wiem że zużyję, ale muszę zrobić znowu w niej porządek i zweryfikować co faktycznie chcę zostawić.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja wiem, że Ty jestes minimalistą w tej kwesti i podziwiam :) Mi w dalszym ciągu daleko do takiego podejścia🙈

      Usuń
  10. No nadal jest tego sporo :D Oby szybko się zmniejszyło :P

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wszystko przez te święta 😂 w sierpniu jak zrobię kolejne podsumowanie będzie już znacznie lepiej! :)

      Usuń
  11. podziwiam za prowadzenie takiego spisu szczególnego:D ja moich cudów nie liczę^^

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Siedzenie w domu zmobilizowało mnie do takich podliczeń i dzięki temu chociaż wiem co mam :)

      Usuń
  12. jeny muszę to sprawdzić u siebie i zliczyć, chyba wtedy się przerażę ;D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Powodzenia w liczeniu bo to jednak na początku nie jest łatwy proces :)

      Usuń
  13. Teraz jest dobry czas na takie wyzwania, bo jesteśmy już po świątecznych wyprzedażach, ale jeszcze sporo czasu zostało do tych letnich :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dlatego liczę, że do sierpnia pójdzid mi już znacznie lepiej :)

      Usuń
  14. U mnie na pierwszy rzut oka chyba najwięcej balsamów do ciała : )
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  15. Nigdy nie prowadziłam takich zestawień i w sumie nie czuję takiej potrzeby. Coś kupuję, coś zużywam, a nadmiar mnie przytłacza, więc wiem kiedy przystopować z produktami z danej kategorii :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W 100% Cię rozumiem. Sama kiedyś uważałam że taka lista jets mi zbędna ale z nudów na kwarantannie nie miałam co robić a teraz naprawdę fajnie mi się ten system sprawdza bo przynajmniej wiem ile czego mam bo z tymi zapasami to lubię czasem przesadzić 🙊 Fajnie, że umiesz przystopować jeśli wiesz, że masz czegoś za dużo :)

      Usuń
  16. Nie prowadzę takich rozpisek, ale regularnie robię remanenty w moich kosmetykach i właśnie w ten weekend planuję kolejny ;) A Tobie naprawdę dobrze idzie i oby tak dalej :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Remanent w kosmetykach od czasu do czasu musi być :) mam nadzieję, że w kolejnym podusmowownaiu te liczby już będą znacznie lepsze bo na ten moment nie jestem zadowolona 🙈

      Usuń
  17. Ja ilościowo nie zapisuje kosmetyków, ponieważ mam tego zdecydowanie za dużo! Prowadzę zeszyt z terminami ważności kosmetyków, by wiedzieć po które sięgnąć w pierwszej kolejności ;)
    Co do zakupów mam to samo ale jeśli chodzi o kolorówkę. Powstrzymuję się od zakupów ale raz na 6 miesięcy coś mi wpadnie do koszyka.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Prowadzenie takiej rozpiski z datami ważności to super sprawa, przynajmniej nie marnują się u Ciebie kosmetyki :)

      Kolorówka to takie zło 🙊 niby kupujesz z nadzieją że zużyjesz a później nie sposób tego wykończyć bo takie są wydajne te kosmetyki😂

      Usuń
  18. CO do kolorówki, ja właśnie podjęłam wyzwanie żeby zużyć jak najwiecej i nic nie kupować :) sporo masz kosmetyków :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Fajny pomysł na wyzwanie 😉 u mnie problemu z kolorówką jeśli chodzi o zakupy to nie ma ale do pielęgnacji mam słabość dlatego tyle tych kosmetyków u mnie 🙊

      Usuń
  19. Fajne zestawienie. Można monitorować posiadane dobra kosmetyczne 😊. Z zakupem kosmetyków nie mam problemu, jeśli chodzi o ilość. Gorzej z ciuchami... tu jestem okropną grzesznicą 😈.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ah ta słabość do ciuchów 😁 coś w tym temacie też wiem 😂

      Usuń
  20. Jestem pod wrażeniem liczby kremów jaką posiadasz :D. Ja jak miałam cztery to już był szał ;). Na oko masz dużo więcej kosmetyków niż ja, więc dla mnie dobre info bo mogę kupować dalej. Z natury nie otwieram kilku rzeczy na raz i nie robię zapasów, więc ja np mam maksymalnie 3 myjadła do buzi, dwa toniki itd. Jeden w zapasie, nie więcej. Z kolorówką czasami zdarza mi się popłynąć ale to na bieżąco rozdaję siostrze i siostrzenicy to co mi się nie sprawdza. Takie zestawienie robię zawsze w grudniu, porównując sobie jak mi idzie używanie ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Na swoje usprawiedliwienie mam tylko tyle do powiedzenia, że ja uwielbiam kremy i na oenwo wszystkie zużyje w dość szybkim czasie 😁 myślę, że takie nie otwieranie kilku kosmetyków na raz to dobry nawyk bo wtedy człowiek szybciej widać zużycie tego jednego konkretnego kosmetyku :)

      Usuń
  21. Chętnie zajrzę i poczytam końcem roku jak u Ciebie idzie zużywanie :) powiem Ci, że nawet bliska przeprowadzka i pakowanie tylu kosmetyków nie jest łatwe - wiem z doświadczenia 🙈😉

    OdpowiedzUsuń