Maj to zdecydowanie najpiękniejszy miesiąc w całym roku kalendarzowym. Wszystko wtedy pięknie kwitnie, staje się zielono, a dom pachnie cudownym bzem. Niestety, maj już za nami, więc zapraszam, jak co miesiąc, na ulubieńców.
Pierwszym niezaprzeczalnym ulubieńcem jest drogeryjna pomadka K’Lips . Komfortowa w noszeniu, długotrwała formuła, świetne krycie już po jednym pociągnięciu. I to wszystko ma właśnie ta pomadka. Uwielbiam ją i na pewno zaopatrzę się jeszcze w inne kolory, jakie marka Lovely ma w swoim asortymencie.
Następną matową pomadką, którą maltretowałam naprzemiennie z K’Lips jest MILLION DOLLAR LIPS WIBO Nr 5 . Dostałam ją w prezencie i początkowo, widząc jej kolor, byłam przekonana, że nie jest to kolor dla mnie. Jednak na ustach kolor wygląda ładnie i naturalnie. Nie robi efektu “trupich” ust. Posiada lekką konsystencję i dobrze się nią maluje. Szybko zastyga, jest długotrwała i lekko lepka podczas noszenia.
Kolejnym ulubieńcem będzie woda toaletowa AVON SUMMER WHITE SUNSET. Wracam do niej co roku, ponieważ ma przepiękny świeży, kwiatowy zapach. Jak na wodę toaletową jest długotrwała i za każdym razem, gdy mam ją na sobie, dostaję wiele pytań, co to za ładne perfumy. Warto się nimi zainteresować, bo są świetne i można je dorwać w promocji już za 19 zł.
Jako balsamoholiczka nie mogłam nie wspomnieć tutaj o truskawkowym maśle do ciała z THE BODY SHOP. O ile zimową porą króluje u mnie malinowe masło tej firmy, tak w cieplejsze dni stawiam na coś lżejszego. I takie lekkie jest właśnie to truskawkowe masło do ciała. Pomimo lekkości, super nawilża, obłędnie pachnie i nie pozostawia tłustego filmu na skórze.
Ostatnimi dwoma ulubieńcami jest paletka cieni MAKEUP REVOLUTION EYESHADOW PALETTE NEW TRALS vs NEUTRALS i sypki cień od KOBO w kolorze SEE SHELL. Jeśli chodzi o paletkę - to jest to już moja trzecia paletka tej firmy. Bardzo je lubię za dobrą pigmentację i trwałość. Cienie się nie osypują, a różowe odcienie w tej palecie mnie po prostu urzekły swoimi kolorami. I przez cały miesiąc tylko ta paletka była w ruchu.
W ciągłym użytku był również sypki cień KOBO. Efekt, jaki daje na oczach, jest dla mnie rewelacyjny. Opalizuje na różowo-złoty kolor i przepięknie się mieni.
Tak prezentują się moi ulubieńcy maja. Podzielcie się w komentarzach, jakie kosmetyki Wy najbardziej polubiłyście w maju.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz