środa, 28 listopada 2018

Ulubieńcy października i listopada ♥ / Idealny puder matujący,balsam do ust , genialne peelingi do twarzy


Koniec roku zbliża się wielkimi krokami, więc czas na przedostatnich ulubieńców miesiąca. Listopad nie należał raczej do udanych miesięcy –brak sił i mnóstwo pracy dały mi się mocno we znaki. Znalazłam jednak chwilę, by uprzyjemnić sobie czas makijażem, ulubionymi rytuałami pielęgnacyjnymi i testowaniem nowości. Przychodzę dziś zatem ze sporą garścią faworytów ostatnich dwóch  miesięcy, czyli kosmetykami, które wyjątkowo mocno przypadły mi do gustu. Będzie zarówno sporo kolorówki, jak i pielęgnacji. Ciekawe? No, to lecimy!


LIRENE PEELING DO TWARZY Z CZARNEJ PORZECZKI
Peeling drobnoziarnisty skutecznie usuwa martwe komórki naskórka, zapewniając błyskawiczne wygładzenie skóry. Poprawia mikro krążenie oraz intensywnie nawilża, dzięki czemu skóra wygląda świeżo i zdrowo, a twarz jest doskonale przygotowana do kolejnych kroków pielęgnacyjnych. Cudowny zapach czarnej porzeczki - słodki z lekką nutą kwaskowości. Produkt przeznaczony jest do każdego typu skóry, więc jeśli lubicie drogeryjne produkty, to bez problemu znajdziecie ten peeling w drogerii Rossman.

L’OREAL ODŻYWCZY PEELING DO TWARZY
Kolejny peeling, ale nic nie poradzę, że tyle fajnych perełek zawitało do mnie w ostatnim czasie. Drobinki cukru delikatnie peelingują cerę. Podczas pocierania czujemy rozgrzewający efekt. Po jego użyciu cera jest oczyszczona i zregenerowana. Pozostawia delikatny film na skórze, co wzmacnia uczucie nawilżenia. Ma świetny, słodki zapach, przypominający czekoladę. Aż chciałoby się go zjeść.

EVELINE SLIM EXTREME 4D SKALPEL, SUPERSKONCENTROWANE SERUM REDUKUJĄCE TKANKĘ TŁUSZCZOWĄ
Serum odczuwalnie napina skórę, sprawia, że jest bardziej zbita i to są najważniejsze rzeczy, których oczekuję od tego rodzaju kosmetyku. Nie wiem, czy znikają po jego użytkowaniu cm z ciała - jakoś szczególnie tego nie zauważyłam. Serum również nie wysusza skóry, nawet lekko ją nawilża. Po chwili od nałożenia odczuwamy mocne uczucie ciepła (szczególnie przy pierwszej aplikacji). Serum jest silnie skoncentrowane, ma lekko brzoskwiniowy kolor i dość przyjemnie pachnie (leciutko owocowo). Produkt szybko się wchłania, nie lepiąc się do ubrań.

NACOMI PIANKA PEELINGUJĄCO- MYJĄCA
Coś ciekawego, innego niż do tej pory używałam. Ma konsystencję gęstej pianki, przy kontakcie z wodą, pianka 'puchnie' i zaczyna się delikatnie pienić. Drobinki cukru nie są wielkie ani ostre, dzięki czemu może spokojnie służyć do codziennej pielęgnacji. Zapach jest obłędny i z przyjemnością sięgałam  i sięgam po ten produkt podczas kąpieli.

WIBO I CHOOSE WHAT I WANT
Paletka, która kryje 4 produkty pudrowe. Każdy może sam ustalić, co chce, aby w takiej paletce się znalazło. Osobiście posiadam puder fiksyjny, rozświetlacz, bronzer i róż do policzków. O ile puder nie jest wybitnie dobry - reszta produktów jest genialna. Bronzer ma idealny odcień, który nie zostawia sinej poświaty. Róż w odcieniu CAYENNE to brzoskwiniowy róż z lekkimi drobinkami, których na twarzy zupełnie nie widać. Nie jestem zwolenniczką brzoskwiniowych odcieni, ale ten idealnie się wpasował i używam go codziennie. Rozświetlacz jest po prostu cudowny! Daje piękną taflę i lekki efekt mokrego policzka, co wygląda obłędnie. Trwałość jest zaskakująca, a pigmentacja nie traci na intensywności w ciągu dnia.

CATRICE ODŻYWIAJĄCY BALSAM DO UST Z MASŁEM SHEA
Ogromny ulubieniec miesiąca, który  ma właściwości błyszczyka i balsamu w jednym. Nadaje lekki kolor ustom, dzięki czemu stają się one całuśne. Jak na balsamo-błyszczyk naprawdę długo się utrzymuje, idealnie nawilża i przecudownie pachnie karmelem.

WIBO PHOTOREADY, SYPKI PUDER DO TWARZY 2W1
Początkowo nie wiedziałam, o co tyle szumu, że każdy tak mocno poleca ten puder, więc musiałam go kupić. Opakowanie przyciąga wzrok, ponieważ puder składa się z 4 "komór"- w każdej z nich znajduje się puder o innym kolorze i o innym działaniu, które razem tworzą wspaniały efekt na skórze. Na twarzy puder wygląda promiennie, zdrowo i nie wysusza. Nie będę Was oszukiwać, że puder matuje na wiele godzin, bo tak nie jest. Natomiast gdy skóra zaczyna się wyświecać, to nie wygląda to źle - wręcz przeciwnie. Daje piękny efekt zdrowej skóry, co niezmiernie mi się podoba.

BOURJOIS  HEALTHY MIX KREM BB
Długo zwlekałam z zakupem tego kremu, nie wierzyłam, jak każdy mówił, że ma lepsze krycie niż niejeden podkład. Cóż mogę powiedzieć? Wielkie wow! Jestem pod ogromnym wrażeniem. Krycie jest porównywalne do podkładu, jednak na skórze produkt jest naprawdę mało wyczuwalny i czuć, że skóra oddycha. Wykończenie jest dla mnie satynowe i idealnie sprawdza się na co dzień.

MUZYKA
Totalnie rozkochałąm  się w najnowszej piosence Lady Gaga i Bradley Cooper- Shallow. Piosenka, która może nie do końca porywa tekstem, ale bardzo przyjemnie się jej słucha.  A wiecie, że tę piosenkę Lady Gaga napisała w 10 min?

Kolejny utwór to nowy singiel Piotra Cugowskiego - Kto nie kochał


I to już wszyscy moi październikowi faworyci. Sama nie wiem, który z wymienionych wyżej kosmetyków lubię najbardziej.

Znacie coś z moich ulubieńców? Coś Wam wpadło w oko? ;) Jak Wam minął listopad?

5 komentarzy:

  1. W sumie to nie znam nic, ale bardzo podoba mi się paletka i puder sypki z Wibo. Chyba sie na nie skuszę:))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Puder z całego serca polecam bo sprawdza się rewelacyjnie ;) Paletka to super opcja na wyjazd bo można mieć wszystko pod ręką;)

      Usuń
  2. Kto nie kochał też baaaardzo lubię i często słucham ostatnio :) Peeling lirene mnie kusi - w końcu wyprobuję :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Piosenka wpada w ucho ;) lista kosmetycznych zachcianek widzę się wydłuża 😉 Ja chętnie wypróbuję jeszcze inne wersje tego peelingu z lirene bo z tego co się orientuję mają jeszcze dwie inne wersje ;)

      Usuń
  3. Bardzo fajny wpis. Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń