czwartek, 9 kwietnia 2020

ULUBIEŃCY MARCA 2020


Marzec okazał się być dla nas wielkim wyzwaniem  i wszyscy  o tym wiemy! Trudny czas przed nami  wszystkimi. Ale ja dzisiaj nie o tym. Chciałabym Wam pokazać kilka ciekawych kosmetyków i troszkę muzyki, więc jeśli lubicie ulubieńców miesiąca to serdecznie Was zapraszam.




Najmłodszym odkryciem tego miesiąca okazał się być  rozświetlający róż bell Cinnamon Girl, Sweet Blush Caramel. Kosmetyk idealnie podkreśla i rozświetla kości policzkowe, pozostawiając na nich subtelny połysk. Przyjemna konsystencja i równomierna pigmentacja zapewniają łatwą aplikację i trwały efekt zdrowo wyglądającej i promiennej cery przez długi czas. Świetnie stapia się z bronzerem i wygląda cudownie. Nie jestem zwolenniczką róży rozświetlających i chętniej sięgam po matowe wykończenie. Ten róż jednak tak mocno przypadł mi do gustu, że uwielbiam codziennie po niego sięgać, bo daje zupełnie inny efekt niż inne tego typu róże.

Kremy do rąk to moja totalna słabość. I nie wyobrażam sobie dnia, aby go nie używać.  Nie dla mnie przesuszone  dłonie.  Krem do rąk Vianek nawilżający to ciekawa, naturalna propozycja. Wygładza i zmiękcza cienką skórę dłoni. Zawiera ekstrakt z robinii akacjowej, olej z kiełków pszenicy i masło shea, gwarantujące natychmiastowy efekt nawilżenia. Stosowany systematycznie, kilka razy dziennie, chroni skórę i zapobiega jej wysuszeniu.

Ostatnio coraz częściej mam problem ze  znalezieniem  dobrego tuszu do rzęs. Ephoric  Avon podsunęła mi moja mama i mówiła, że jest świetny.  Miała rację! Rzęsy są ekstremalnie wydłużone, a do tego delikatnie pogrubione.Uwielbiam efekt jaki daje na rzęsach!


Krem pod oczy Clinique  pep  start  polubiłam za formę aplikacji, ale również dobrze działa na moja skórę pod oczami. Zacznę więc od aplikacji, bo dzięki temu, że krem jest zakończony kulką, nie trzeba go wyciskać na palec i jest bardzo łatwy w aplikacji. Jego celem jest rozjaśnienie, odżywienie i odświeżenie skóry. Nie zaobserwowałam jakiegoś spektakularnego rozjaśnienia przy regularnym stosowaniu (zaznaczam spektakularnego, bo trochę rozjaśnił), jednak zgodzę się z tym, że odżywia i odświeża tak, jak zapewnia producent. Mimo niewielkiej pojemności starcza na bardzo długo, gdyż jest bardzo wydajny i szybko się wchłania.



Ostatnim (choć niekosmetycznym) ulubieńcem okazała się płyta SANAH.  Piosenki są utrzymane w smutnym klimacie i opowiadają o rozstaniu. Ja jestem szczęśliwa i wszystkie te piosenki bardziej dodają mi energii niż dołują.  Lubię sobie je nawet włączyć podczas treningu. Cała płyta jest genialna i słucham jej non stop.




I to by było na tyle, jeśli chodzi o moich ulubieńców. Mam kilka ciekawych propozycji, które zapowiadają się ciekawie, ale są ze mną dopiero od tygodnia, więc chce je jeszcze lepiej przetestować i możliwe, że pojawią się tutaj za miesiąc ;)

Znacie coś z mojego dzisiejszego zestawienia? Jeśli tak, koniecznie dajcie znać, czy te produkty tak samo przypadły Wam do gustu ;)

23 komentarze:

  1. JA stosowałam ten krem pep-stary i niestety ale mi nie przypasował

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O widzisz , a wydawało by się że to taki neutralny krem dla każdego.

      Usuń
  2. Znam krem do rąk, ale jak mówiłam Ci na ig chyba, nie podpasował mi do końca. Ale sanah uwielbiam to moje ostatnie odkrycie :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak wspominałaś o tym kremie;) Sanah teraz widzę jest na topie bo co chwilę gdzieś mi mija na czyimś storis lub blogu ;)

      Usuń
  3. Dzisiaj będę w biedronce, na pewno zerknę na róż. Kolor bardzo mi się podoba, takiego jeszcze nie mam. Próbowałaś kremu do rąk basiclab? Jak ja nie lubię kremów do rąk, to ten jest świetny. Szybko się wchłania, a jak mocno nawilża! Tusz do rzęs avonu ma fajną szczoteczkę, mój ulubiony kształt :).

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O basicLab pierwszy raz słyszę ale chętnie wypróbuję 😊A róż z całego serca polecam wypróbować jeśli nie straszne Ci rozświetlające wykończenia 😊

      Usuń
  4. Jeśli chodzi o kosmetyki, to nie znam żadnego z nich, za to też na początku roku odkryłam muzykę Sanah i uwielbiam jej piosenki :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Piękne ma piosenki to trzeba przyznać więc wcale nie dziwi mnie ta nagła popularność 😊

      Usuń
  5. Krem do rąk chętnie wypróbuję :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Polecam bo to Polska marka , tani kosmetyk i dobry więc czego chcieć więcej?!😁

      Usuń
  6. Krem z Clinique miałam i był całkiem ok, ale ponownie go nie kupiłam. Muszę koniecznie przesłuchać Sanah bo kolejna osoba mi ją poleca :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To zupełnie inaczej niż u mnie bo ja chętnie bym sięgnęła po niego ponownie chociaż ta cena jest dość zaporowa 🙊 Co do Sanah to koniecznie musisz przesłuchać 👍

      Usuń
  7. Znam tylko tusz do rzęs ale jego akurat używa moja mama i też chwali 😉

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ostatnio ogólnie Avon zaczął robić dobre tusze do rzęs 👍

      Usuń
  8. Z pokazanych przez Ciebie kosmetyków miałam tylko krem do rąk marki Vianek. Pozostałych nie znam. Trafiłam do Ciebie przypadkiem i naprawdę tworzysz bardzo przyjemne treści! Poczytałam starsze wpisy i co nieco skomentowałam. :-* Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. I jak u Ciebie sprawdził się ten krem ? I bardzo mi miło,że tutaj trafiłaś😊Mam nadzieję,że zostaniesz na dłużej 😊

      Usuń
  9. Nie znam ani jednego z twoich ulubieńców, ale ja rzadko kupuję kosmetyki, a nowości to już w ogóle - zawsze z opóźnieniem :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. U mnie również te nowości to zawsze późno się pojawiają bo za dużo mam zapasów 🙊

      Usuń
  10. Niestety Nie znam żadnego z Twoich ulubieńców :P

    OdpowiedzUsuń
  11. Uwielbiam piosenki Sanah :) Z kosmetyków niestety nic nie znam :)

    OdpowiedzUsuń