poniedziałek, 4 stycznia 2021

DENKO KOSMETYCZNE Z GRUDNIA

 Czas na pierwszy noworoczny wpis w tym roku i zaczniemy oczywiście od pustych opakowań, które miałam okazję zużyć jeszcze w grudniu.  Ostatnie dwa miesiące spędziłam w domu i powiem Wam, że byłam przekonana, że przełoży się to na sporą ilość zużytych produktów, a w rzeczywistości jest ich tyle, co nic.  Postanowiłam też wrócić do oznaczeń przy produktach, aby lepiej to wszystko zobrazować . Zatem oznacza, że dany kosmetyk się u mnie dobrze sprawdził, natomiast postawiony przed nazwą świadczy o tym, że się nie polubiliśmy!


NIVEA ŻEL POD PRYSZNIC STAR FRUIT & CITRUS

Klasyk, który gości w mojej łazience od lat. Lubię się z żelami Nivea, bo są kremowe, dobrze się pienią i ładnie pachną. Dodatkowo nie przesuszają skóry.

L’OCCITANE OLEJEK POD PRYSZNIC

Olejek mam jeszcze z ubiegłorocznego kalendarza adwentowego, ale dopiero teraz udało mi się wziąć za jego zużycie. Powiedziałabym, że był to dobry produkt, tylko czy jest wart  swojej wysokiej ceny? Moim zdaniem nie! Przyjemnie pachniał  i niewielka ilość wystarczała na umycie całego ciała. Natomiast nie zauważyłam, aby był to nadzwyczajny olejek, który działał jakoś specjalnie na skórę. 

BALEA BODY SORBET GOLDEN SHINE

Co to był za koszmarny produkt. Żelowa konsystencja sorbetu  sprawiała, że ciało zamiast być nawilżone, było po prostu klejące. Zapach może i przyjemny, ale to klejenie i do tego brokat ledwie widoczny… Nie i jeszcze raz nie! Używanie go to była czysta męka i całe szczęście, że już się skończył.

NUXE LOTION DO CIAŁA

Wszystkie kosmetyki z Nuxe jak do tej pory mi się sprawdzały i byłam przekonana, że z tym balsamem do ciała będzie podobnie. Niestety, wielki zawód, bo był naprawdę bardzo mizerny w swoim działaniu. Nie powalił mnie nawilżeniem, raczej było ono bardzo przeciętne, do tego spodziewałam się ładnego zapachu, a produkt był bezwonny.

PERFECTA  MAMA + BALSAM DO CIAŁA DLA KOBIET W CIĄŻY

Dla mnie to niczym niewyróżniający się balsam do ciała. Konsystencja gęstego balsamu. Początkowo używałam go do smarowania brzucha, jednak wolę olejki i wykończyłam go do smarowania ud.

BIELENDA KREM DO RĄK BRAZIL NUT

Jeden z moich ulubionych kremów i odkryć roku 2020. Świetnie radzi sobie z nawilżeniem skóry dłoni, sprawia, że są gładkie miękkie, a przy tym cudownie pachnące. Więcej na jego temat możecie poczytać w tym wpisie TUTAJ.

NUXE ŻEL DO MYCIA TWARZY

Genialny nawilżający i bogaty w swej konsystencji  żel  do mycia twarzy. Przynosi skórze ukojenie, bardzo dobrze oczyszcza i nie przesusza cery. Ma przyjemny dla mnie, lekko luksusowy zapach, co tylko umiliło mi jego używanie. Chętnie sięgnę po pełnowymiarowe opakowanie.


 GOSH TUSZ DO RZĘS CATCHY EYES

Tusz zdecydowanie lepiej się sprawdzał u mnie pod koniec, kiedy formuła lekko podeschła. Ale nie mogę powiedzieć, że była to zła maskara. Dla mnie to tusz na co dzień do rzęs, które nie potrzebują większego wydłużenia czy pogrubienia. Rzeczywiście ładnie rozczesywał rzęsy i je lekko wydłużał, ale wolę tusze o bardziej spektakularnym efekcie.

GĄBECZKA DO MAKIJAŻU PRIMARK

Gąbeczka nie była zła, nie należała do najmiększych, ale też nie była zbyt twarda. Nakładanie nią podkładu nie było zbyt przyjemne, bo trzeba było się troszkę namachać, aby go dobrze rozprowadzić i nie narobić sobie smug. Dodatkowo bardzo ciężko usuwało się z niej podkład i zostawały jakieś plamy, których za nic nie mogłam domyć. 


LOCCITANE OLEJEK

Olejek do włosów, który bardzo lubiłam, a ostatecznie podkradł mi go mój mąż i używał do brody. Włosy są po nim miękkie i ujarzmione. Niewielka ilość nie obciąża i nie przetłuszcza. Broda mojego męża również była miękka i bardziej błyszcząca.

THE BODY SHOP ODŻYWKA DO WŁOSÓW BANANOWA

Wspominałam Wam o tej odżywce na Instagramie i wtedy po pierwszym użyciu mówiłam, że przez zapach się nie polubimy. Należę do grona osób, która lubi banany, ale jakoś zapach w kosmetykach czy bananowych batonikach totalnie mnie odrzuca. Muszę jednak przyznać, że odżywka sama w sobie jest bardzo dobra. Gęsta konsystencja, która nie spływa z włosów, sprawia że włos jest miękki, przyjemny i ujarzmiony. Zapach pozostaje na włosach, jednak po kilku użyciach można się do niego przyzwyczaić i nie jest już wyczuwalny. Słyszałam sporo opinii że ta odżywka okropnie plącze włosy- u siebie kompletnie tego nie zauważyłam, a wręcz przeciwnie, szczotka sunęła po nich bardzo gładko.


FARMASI KREM CC

Zadziwiająco dobrze kryjący i wyglądający na skórze krem CC, który spokojnie mógłby być nazwany pokładem. Był delikatny dla skóry, lekko nawilżający i miał średnie krycie. Skóra po jego nałożeniu wygląda na zdrową i promienną. Po kilku godzinach i noszeniu maseczki lekko się ścierał z twarzy i wyświecał, ale to  w końcu tylko krem CC. Miał delikatny, ale przyjemny (lekko perfumowany) zapach, który niektórzy mogliby uznać za wadę, ja uznaję za plus. Może kiedyś zakupię pełnowymiarowe opakowanie tego produktu.

 P.S .. CLEANSING BLUEBERRY BUBBLE MASK

Jedna z moich ulubionych maseczek z Primarka. Kremowa konsystencja z czasem zamienia się w puszystą piankę, która rośnie z minuty na minutę. Po użyciu maseczki twarz jest oczyszczona, nawilżona i miękka. Chętnie wracam do tej maseczki i z pewnością kupię ją jeszcze nie raz.

POLEMIKA PEELING-MASKA OCZYSZCZAJĄCO-ROZŚWIETLAJĄCA

Próbka peelingo-maski która mocno mi przypadła do gustu. Twarz po jej nałożeniu użyciu była bardzo miękka, oczyszczona i rzeczywiście lekko rozświetlona. Kosmetyki tej marki charakteryzują się takim zielono-szarawym kolorem, mało zachęcającym, ale samo działanie jak dla mnie bardzo fajnie. Do tego naturalny skład i polska marka.



To już wszystko. Jak widzicie są to skromne zużycia jak na mnie, ale nie poddaje się i zużywam dalej… 😊 Znacie któryś z tych kosmetyków? Jak Wam idzie zużywanie zapasów?

 

 


44 komentarze:

  1. Nic z tego denka nie mialam. Gratuluje takiego zużycia :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bywały lepsze zużycia , mnie ta ilość aż tak cieszy ale dziękuję;

      Usuń
  2. Znam tylko żel Nivea, bo miałam go dawno temu i wspominam dobrze 👍 Co do zużyć to u mnie też nie było szału w grudniu, ale styczeń może będzie lepszy 😉

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja lubię ten zapach z pomarańczą- cudownie pachnie 🧡A styczeń na pewno będzie lepszy, w Nowym Roku trzeba ruszyć z przytupem z tymi zużyciami 😁

      Usuń
  3. Gratuluję zużyć :)
    Wszystkiego dobrego w Nowym Roku :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki i Tobie również najlepszego w Nowym Roku ! ;)

      Usuń
  4. Bardzo ciekawe denko :) Żel do demakijażu Nuxe uwielbiam :) Olejek L'Occitane chętnie wypróbuję, dobrze że nie ma kto mi podkradać ;D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ten żel jest świetny, ja skusiłam się właśnie na duże opakowanie ;)

      Usuń
  5. Ja miałam kiedyś ochotę na ten tusz:) U mnie najlepiej sprawdzają się tusze, które dają codzienny efekt, te od spektakularnej roboty straszni mi sklejają włoski:(

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Podobno wersja srebrna jest lepsza niż ta różowa ale nie wiem bo nie miałam. Ale jak widać mamy inne oczekiwania co do tuszy 😂

      Usuń
  6. Piękne zużycia, a ja nic poza próbką Polemiki nic nie miałam :P

    OdpowiedzUsuń
  7. Miałam pisać, że pierwszy raz widzę ten żel nivea, a tu Kamila piszę, że go miała. Także chyba jestem nie na bieżąco :D Zaciekawiłaś mnie mega maseczka, lubię bąbelkowe, bo są genialne jeśli chodzi o relaks :) Balea chyba nie umie w balsamy, miałam 3 z tego co kojarzę i tylko jeden z olejkami (który też miałaś) był ekstra, reszta bublowata, albo słaba :P

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W Polsce też nie widziałam tej wersji żelu ale może w Auchan czy Tesco można dostać;) bąbelkowa maseczka to według mnie jedna z fajniejszych z Primarka a nie mogę zrobić zapasu bo sklepy zamknięte 😥 jeśli chodzi o Balea to rzeczywiście masz rację po za tym balsamem nic innego mi nie przypadło do gustu.

      Usuń
  8. Spore to denko :D Miałam tusz Catchy Eyes ale ten srebrny i u mnie fajnie się sprawdzał ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Sporo dobrego słyszałam o srebrnej wersji więc chętnie kiedyś wypróbuję i porównam ;)

      Usuń
  9. Mam tusz z Gosha Catchy Eyes, ale w szarym opakowaniu i po pierwszym użyciu miałam pandę pod oczami, ale teraz jest już ok ;D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wszyscy właśnie teraz mówią o tej srebrnej wersji i chyba jest lepsza niż ta różowa;)

      Usuń
  10. wow jakie ekstra zużycia! zazddro ;)!

    OdpowiedzUsuń
  11. Bardzo fajne denko, niestety nie miałam żadnego z tych kosmetyków ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mam nadzieję, że w kolejnych miesiącach będę mogła pokazać o wiele więcej i równie ciekawe denko będzie;)

      Usuń
  12. Oh so interesting Haul that Nuxe product is one of my favorites
    xx

    OdpowiedzUsuń
  13. Spore denko - żadnego z tych kosmetyków nie znam, choć chciałam kupić tusz z Gosh, ale teraz już wiem, że nie da mi odpowiedniego efektu na rzęsach

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Sporo dziewczyn poleca tą srebrną wersje tego tuszu więc może warto wypróbować tamtą ;)

      Usuń
  14. Mam miniaturę tego żelu do mycia twarzy z NUXE - oby faktycznie okazał się być tak dobry, jak piszesz :D Kusisz też tym kremem Bielendy do rąk ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mam nadzieję, że u Ciebie również się ten żel sprawdzi bo ja uwielbiam i mam już pełnowymiarowe opakowanie nawet ;) A krem do rąk musisz koniecznie wypróbować.

      Usuń
  15. Nie mam zapasów. A denko super, zapisuję sobie ten krem do rąk.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Troszkę Ci zazdroszczę, że nie masz zapasów bo ja ciągle z tym walczę 🙈 Mam nadzieję, że jeśli tylko kupisz ten krem to podzielisz się opinią na jego temat ;)

      Usuń
  16. BIELENDA KREM DO RĄK BRAZIL NUT miałam i polecam :) Dłonie naprawdę stają się odżywione i mięciutkie :*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Super, że u Ciebie również tak dobrze się on sprawdził;)

      Usuń
  17. Szkoda, że aż tyle kosmetyków ci się nie sprawdziło. Ale fajnie, że np. balsam dla ciężarnych wykorzystałaś do smarowania ud i się nie zmarnował :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie sprawdziło ale jednak nie wyrzuciła i skończyłam je do końca;) A co do wykorzystania jakiegoś kosmetyku to często staram się znaleźć inne zastosowanie jeśli w danej sferze się nie sprawdza ;)

      Usuń
  18. these products look so interesting :) thank's for sharing <3

    OdpowiedzUsuń
  19. Wcale nie takie skromne to Twoje denko :D Nie znam żadnego z tych produktów, ale kilka z nich mnie zaciekawiło, jak na przykład kosmetyki NUXE, czy ta bananowa odżywka z THE BODY SHOP :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zawsze gdy mam denko poniżej 15 produktów to mówię, że jest skromne 😂jakoś przyzwyczaiłam się, że potrafię zużyć więcej. Nuxe to takie moje małe zaskoczenie jeśli chodzi o markę ale jak widać mają lepsze i gorsze kosmetyki. O bananowej odżywkę są różne opinie , wiele osób twierdzi, że plącze włosy a u mnie jednak sprawdziła się dobrze ;)

      Usuń
  20. Kilka produktów znam głównie z bloga, poza nivea, bo pewnie miałam już dawno temu. :)

    OdpowiedzUsuń