sobota, 27 stycznia 2018

#NIEKUPUJEKOSMETYKÓW - KOLEJNE WYZWANIE

Ostatnio zdałam sobie sprawę, że moich kosmetyków, zwłaszcza tych z kolorówki, mocno przybyło. Nie mieszczę się już w toaletce, w której kiedyś było sporo miejsca. Dlatego #NIE KUPUJE do maja. Ciekawi jesteście, jakie narzucam sobie zasady dla tego wyzwania? Koniecznie przeczytajcie do końca.



JAKIE SĄ MOJE ZAPASY?
Pomadek i szminek mam zdecydowanie ponad to- będę z Wami szczera, że szufladka pęka w szwach :( Czuję wewnętrzną potrzebę posiadania ich mniej. Podkładów, pudrów i paletek cieni też sporo się ostatnio u mnie nazbierało. Dlatego mocno muszę się trzymać tego, aby nie pokusić się o żadną nowość w tej kategorii.
Kosmetyków pielęgnacyjnych - mam wrażenie - jest ich tyle, ile powinno. Może pielęgnacja włosów jest lekko na plus, ale w tej dziedzinie wolno zużywam kosmetyki.

SPRZĄTANIE ZAPASÓW I ODDANIE NIEUŻYWANYCH KOSMETYKÓW
Z racji, że dawno nie sprawdzałam dat ważności kosmetyków, postanowiłam skorzystać z wolnego weekendu i to nadrobić. Znalazłam kilka perełek, a także kilka przeterminowanych kosmetyków. Kika pozycji było również nieużywanych przeze mnie, przez co lądują w innych rękach, którym akurat dany kosmetyk się przyda.

JAK BĘDZIE WYGLĄDAĆ PODSUMOWANIE?
·         Za 3 miesiące wrzucam podsumowanie z zakupami (o ile zgrzeszę i takie poczynię), ile i na co wydałam oraz czy było mi to potrzebne.
·         Mogę kupić tylko te kosmetyki, których używam cały czas, a nie mam ich akurat w zapasie (np. płyn micelarny GARNIER)
·         Powiem również, jak szło zużywanie „starych” kosmetyków i czy widać postępy w zużywaniu.


Powoli przytłacza mnie ilość rzeczy, które posiadam i małymi krokami chciałabym wkroczyć w minimalizm kosmetyczny.


Robicie sobie czasem detoks zakupowy? Może macie ochotę przyłączyć się do tego wyzwania?

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz