sobota, 17 lutego 2018

STYCZNIOWY GLOSSYBOX\ róż w kremie, suplementy diety, olejek z marokańskiej róży

Witam Was w sobotni poranek. Czas dzisiaj na kolejną odsłonę Glossyboxa tym razem w styczniowej odsłonie. Także bez zbędnych wstępów zapraszam do dalszej części wpisu.



W styczniowym pudełku znalazły się aż 4 produkty pełnowymiarowe i przyznam, że jest to całkiem ciekawa zawartość.
BOOTS BEAUTY BENEATH SUPPLEMENTS  
To suplementy, które składają się z dwóch kapsułek z miękkim żelem, które zażywamy codziennie. Kapsułki zawierają 19 składników odżywczych, które są niezbędne dla zdrowej i promiennej skóry. Producent obiecuje, że składniki odżywcze działają pobudzająco na produkcję kolagenu i likwidując drobne linie i zmarszczki, pozostawiając skórę bardziej miękką. I nie oszukujmy się - mało jakie tabletki mają takie działanie. Moja skóra rzeczywiście jest delikatnie bardziej promienna, ale nic więcej. Mimo wszystko bardzo fajnie, że taki produkt znalazł się w pudełku.

EVELYN IONA COSMETICS GREEN TEA PRIMER
Baza pod makijaż, która zawiera składniki nawilżające, w tym olej z awokado i ekstrakt z zielonej herbaty. Makijaż  nałożony na bazę utrzymuje się zdecydowanie dłużej, w delikatnym stopniu również zmniejsza pory.

DR BOTANICALS MOROCCAN ROSE SUPERFOOD FACIAL OIL TRAVEL SIZE
Piękny zapach róży marokańskiej urzekł mnie od pierwszego użycia. Samo działanie również  jest bardzo przyjemne. Cera jest nawilżona i delikatniejsza w dotyku. Róża marokańska jest silnym źródłem witamin A i C, a także przeciwutleniaczem niezbędnym do ochrony przed wolnymi rodnikami.

NAIL MEDIC NAIL AND CUTICLE ENERGIZER
Olejek jest połączeniem witamin, ekstraktów roślinnych, rewitalizującego eukaliptusa i kojącej lawendy. Świetnie działa na suche skórki, natomiast mniejszej łamliwości paznokci po użyciu tego produktu nie zauważyłam.

APICIA CREAM BLUSH 
Kremowy róż, który jest bogaty w organiczne pyłki pszczele, które mają odżywiać skórę. I akurat muszę przyznać, że skóra w miejscu nałożenia różu wygląda zdrowo, a sam róż utrzymuje się długi czas. Niestety kolor miał pasować do każdego koloru skóry, a jednak mam wrażenie, że róż ma zbyt dużo czerwonych tonów i wpada w lekką cegłę. Kompletnie nie czuję się dobrze w takim różu. Może latem na opalonej skórze będzie wyglądało to bardziej korzystnie.


I to tyle jeśli chodzi o styczniowego Glossyboxa. Co Wam najbardziej się spodobało? Co chętnie same byście przetestowały ?

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz