Zanim na dobre wkroczymy w tematy świąteczne, przychodzę do
Was z zawartością listopadowego jeszcze pudełka GlossyboxUK. Co tym razem kryje
się w różowym pudełeczku? Koniecznie czytajcie dalej 😉
Mocno wyczekiwanym i zapowiadanym produktem do ust jest matowa
pomadka HUDA BEAUTY LIQUID MATTE LIPSTICK. Co tu dużo mówić – jest cudowna!
Komfort noszenia, łatwość aplikacji oraz trwałość. To wszystko na duży plus.
Jedynym minusem jest dla mnie odcień, jaki dostałam.Odcień Girfriend to nudziakowy
brąz, który zupełnie do mnie nie pasuje. I z bólem serca się z nią żegnam i
oddam ją mojej mamie, która takie kolory lubi.
Kiedy zobaczyłam w pudełku kakaowe masło PALMER’S - od razu
stwierdziłam, że nie będę go używać. Pamiętam, że kiedyś miałam styczność z
podobnym kosmetykiem i ten zapach był dla mnie straszny. Tutaj natomiast miło
się zaskoczyłam. Masło przyjemnie pachnie kakao i bardzo dobrze nawilża ciało,
dzięki konsystencji lekkiego olejku.
Cienie do oczu w pudełku znajdują się bardzo często i tym
razem mamy tutaj paletkę cieni STYLONDON EATON EYESHADOW PALETTE. Paletka
zawiera 9 cieni o wykończeniu matowym i znacznej przewadze cieni błyszczących.
I o ile maty mają delikatną pigmentację, to te błyszczące robią robotę.
Najlepiej nakładać je palcem na powiekę, bo wtedy pigmentacja jest zdecydowanie
najlepsza. Jeśli chodzi o trwałość cieni - nie mam im nic do zarzucenia, bo
nałożone na bazę utrzymują się cały dzień.
Miłym zaskoczeniem była podróżna szczotka WETBRUSH POP FOLD.
Przyzwyczajona jestem do TANGLE TEEZERA i niechętnie sięgnełam po nowość. Na
szczęście okazało się, że szczotka nie ciągnie włosów i bardzo dobrze radzi
sobie z ich rozczesywaniem. Dodatkowo polubiłam ją za kompaktowość i bez
problemu mogą zabrać ją do torebki.
CONTEX MICRO-DERM REGENERATOR to jedyny produkt, którego nie
używałam, bo muszę wykończyć otwarte tego typu kosmetyki. Ma to być jednak
mikro dermabrazja, delikatne złuszczenie, polerowanie i oczyszczanie skóry. Po
użyciu tego kosmetyku skóra ma pozostać miękka i nawilżona.
Jako dodatek znalazła się tu próbka perfum CHLOE. Zużyję ją,
ale to zdecydowanie nie są moje zapachy.
Miałyście okazję używać któregoś z kosmetyków? Piszcie w
komentarzach i widzimy się już jutro w kolejnym dniu Blogmasa.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz