poniedziałek, 2 sierpnia 2021

DUUŻE DENKO KOSMETYCZNE Z LIPCA

 Dzień dobry w poniedziałek! Kolejny miesiąc za nami, kolejne zużycia przed nami. Tym razem naprawdę spięłam się odnośnie zużywania pootwieranych kosmetyków i aż 24 pustych opakowań wylądowało w mojej torbie. Zapraszam Was zatem na krótkie recenzje tych kosmetyków.


NIVEA ŻEL POD PRYSZNIC ORANGE&AVOCADO OIL

Jeden z moich ulubionych żeli pod względem zapachowym. Mam z nim bardzo dobre wspomnienia i ogromny sentyment. Sam żel jest kremowy, pieni się tak jak lubię i robi to, co trzeba.


TOŁPA MAM KREM UJĘDRNIAJĄCY BRZUCH, UDA I POŚLADKI

Ogólnie jestem z tego kremu zadowolona, widzę i czuję w dotyku, że działa. Smaruję nim tylko "problematyczne" miejsca, które chcę uelastycznić, czyli brzuch i pośladki.Produkt jest w beżowym kolorze, nie jest zbyt gęsty, ma wyraźny zapach (dla mnie mało przyjemny).

SUPERDRUG  WE <3 MOISTURISERS

Ładny zapach malinowej mamby, który niestety był wyczuwalny jedynie w opakowaniu, a na ciele już się ulatniał. Samo nawilżenie było - powiedziałabym - poprawne.


THE BODY SHOP JOGURT COOL CUCUMBER

Bardzo fajny produkt, głównie na lato. Skóra jest nawilżona, a jednocześnie schłodzona, więc po gorącym dniu na słońcu jest to bardzo przyjemne uczucie dla skóry. Sam zapach bardzo ogórkowy i odświeżający.

THE BODY SHOP SCRUB DO CIAŁA MORNIGA

Dla mnie jest to bardziej taki kremowy żel peelingujący, więc dla osób, które lubią mocne zdzieraki na pewno nie polecam. Dodatkowo zapach był dla mnie byle jaki, zdecydowanie wolę owocowe zapachy z TBS.


BIELENDA KREM DO RĄK COCONUT OIL

Moja ulubiona seria kremów do rąk z Bielendy i wersja kokosowa również bardzo mocno przypadła mi do gustu. Krem był gęsty, treściwy, ale jednocześnie nie pozostawiał jakiejś mocno tłustej warstwy. Na pewno jest idealną opcją dla osób, które mają problem z wiecznie przesuszonymi dłońmi.

BIELENDA KREM – MASKA 2 W 1 PRZECIW SILNYM ZROGOWACENIOM STÓP

Według mnie jest to dobry krem, ale z maską ma niewiele wspólnego. Konsystencja dość lekka, ale dobrze nawilżająca. Nie do końca radził sobie ten krem z silnymi zrogowaceniami, ale do codziennego użytku jak  najbardziej fajny.


ONLY BIO ŁAGODZĄCY PŁYN MICELARNY OLEJEK CANOLA&LEWAN

Moim zdaniem dobry, delikatny, ale jednocześnie  dobrze zmywający makijaż płyn micelarny. Ma super dozownik i był dość wydajny.

 


PHILIP KINGLEY ELASTICIZER

Odżywka do włosów, którą nakładało się na 20 minut przed myciem i miała zapobiegać elektryzowaniu się włosów. I o ile rzeczywiście włosy się nie elektryzowały, to forma nakładania tej odżywki przed myciem na taki stosunkowo dla mnie długi czas zupełnie się nie sprawdziła.


FRANCK PROVOST CC CREAM

To kosmetyk w postaci lejącego żelu o przyjemnym  zapachu. Ma nabłyszczać bez obciążania i sprawdza się w tym bardzo dobrze. Dzięki lejącej konsystencji wystarczy mała ilość, by wpracować we włosy – był bardzo wydajny.

NIVEA SZAMPON MICELARNY OCZYSZCZAJĄCY

Dość mocno oczyszczający szampon, który może zostawiać na głowie lekkie siano i takie rzeczywiście były moje początki tej znajomości z tym szamponem. Później, kiedy moje włosy się do niego przyzwyczaiły, wyglądały o wiele lepiej, były dobrze oczyszczone, ale jednak szampon nie przedłużał jakoś znacznie ich świeżości.


YVES ROCHER  ŻEL POD PRYSZNIC MAGNOLIA I BIAŁA HERBATA

Co to był za sztosowy zapach! Idealny na lato, kiedy po dniu pełnym słońca, nasza skóra potrzebowała prysznica, ten żel przenosił mnie na jakieś rajskie wakacje. Bardzo dobrze się pienił, nie przesuszał skóry i taka buteleczka starczyła mi na dobry tydzień używania.

THE BODY SHOP WHITE MUSK BODY LOTION

Kolejny produkt nawilżający do ciała, który nie przypadł mi osobiście do gustu przez zapach. Sam ten lotion jest delikatny i lekki w swojej konsystencji i nie pozostawia tłustej warstwy na ciele.

LUMENE ORDIC-C ARCTIC BERRY OIL COCTAIL

Produkt charakteryzuje się lekko olejową konsystencją, ma cudowny kolor, który rozdziela się na dwie fazy, pięknie pachnie, szybko się wchłania, idealny do wieczornej pielęgnacji. Mimo bardzo małego opakowania jest wydajny.


BIELENDA FRESH JUICE, DETOKSYKUJĄCY PEELING GRUBOZIARNISTY DO TWARZY ”SOK Z LIMONKI + KWAS SALICYLOWY”

Uwielbiam zapach tego peelingu! Natomiast nie uważam, że jest to peeling gruboziarnisty, bo te drobinki są dość delikatne i ja go stosowałam bardziej jako żel myjący niż sam peeling. Sama nazwa dość myląca, ale jeśli szukacie czegoś delikatnego o ładnym zapachu to może się Wam spodobać.

NU SKIN ŻEL DO MYCIA TWARZY DO SKÓRY NORMALNEJ I MIESZANEJ

Delikatny i dobrze oczyszczający żel, który idealnie uzupełnia się z Limuspa. Żel zawiera mieszankę alg i ekstraktów roślinnych, dzięki czemu cera jest  dobrze oczyszczona, ale również nie ma mowy o podrażnieniu. Kupiłam już kolejne opakowanie :)


SAND&SKY AUSTRALIAN PINK CLAY FLASH  PERFECTION EXFOLIATING TREATMENT

Potraktowałam ten produkt jak peeling i chociaż początkowo lekko czułam szczypanie - to później nie było z tym problemu. Twarz była gładka i bardzo przyjemna w dotyku, a pory lekko zwężone.

ZIAJA JEJU MŁODA SKÓRA, CZARNA MASKA DO TWARZY NA NIEDOSKONAŁOŚCI SKÓRY

Bardzo polubiłam się z tą maseczką i więcej na jej temat możecie przeczytać tutaj


PS… VITAMIN C REVITALIZING BUBBLE SHEET MASK

PS… NOURISHING GINSENG SHEET MASK

PS… HYDRATING HYALURONIC ACID SHEET MASK

PS… PREP+PERFECT ILLUMINATING PRIMING SHEET MASK

O tych maseczkach również możecie poczytać w tym wpisie tutaj.


ACNE+ PIMPLE MASTER PATCH

Plasterki na wypryski bardzo lubię stosować, natomiast na mojej twarzy akurat te wypadały bardzo słabo, a są one bardzo polecane w sieci. Także ja do nich więcej nie wrócę i zostanę przy tych plasterkach z Isana.


PS… DEEP CLEANSING ALOE NOSE STRIPS

Bardzo przeciętne plasterki na wągry. Albo trzymałam je za długo, że aż wręcz poraniłam sobie nos, albo okazywało się, że za szybko je ściągałam i zamiast wyciągania wągrów pozostawiały mi jedynie klej na nosie.

 


Jak widzicie sporo tego zużyłam w lipcu, a moja łazienka wręcz świeci pustkami, więc spokojne mogę sięgnąć  po nowe kosmetyki, które czekają w zapasach.

 

A jak wygląda ilość pustych opakowań u Was? Znacie coś z mojego denka? Jak u Was te kosmetyki się spisały?


30 komentarzy:

  1. Odpowiedzi
    1. Skrupulatnie podeszłam do tematu i w końcu udało mi się pozużywać te pootwierane opakowania :)

      Usuń
  2. Niestety nie znam nic z Twojego denka 🙈 U mnie w lipcu wyszła całkiem niezła liczba, ale to pokażę za kilka dni na blogu 😁

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Lipiec to chyba był dobry miesiąc na zużywanie kosmetyków bo u wielu z nas te liczby pustych opakowań były pokaźne 🙂

      Usuń
  3. Rzeczywiście bardzo duże denko i kilka ciekawych kosmetyków; )
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jak to mowią: "jak się kończy to wszytsko na raz" 😂

      Usuń
  4. U mnie też te plasterki na niedoskonałości średnio się spisywały, non stop się odklejały. Uwielbiam za to jogurty od TBS, super pomysł na lato przez to szybkie wchłanianie :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja akurat z odklejaniem nie miałam takiego problemu, zazwyczaj większą ilość wody do zwilżenia niweluje ten problem odklejania. Co do jogurtów to jest to idealna opcja dla osób, które nie lubią ciężkich konsystencji latem :)

      Usuń
  5. Widzę, że wróciłaś do swojej standardowej ilości opakowań :) Nic nie znam, ale kusisz tym ogórkowym masłem TBS. Ciekawa jestem też maski Ziaja, ale mam tyle maseczek do sprawdzenia, że ta chyba się tego nie doczeka :P

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Muszę powiedzieć, że chyba masz rację, ostatnio mocno się przykładam do zużywania kosmetyków :) jak znam, życie to pewnie tą maseczka u ciebie by aż tak się nie spisała bo mam wrażenie że lubimy kompletnie coś innego w gej dziedzinie.

      Usuń
  6. U mnie w tym miesiącu większe denko, pokazałam je już na blogu :) Z Twojego zaciekawił mnie jogurt TBS, bo nigdy nie miałam, a lubię lżejsze formuły. Cieszę się też, że nie kupiłam tego peelingu Bielenda, bo zapewne zawiodłabym się jego delikatnością ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Niby lato, niby ciepło i powinno się mniej tych kosmetyków zużywać a tu proszę! :) oni tych jogurtów mają kilka różnych zapachów więc na pewno znalazłabyś coś dla siebie.

      Usuń
  7. Faktycznie spore denko, ja w lipcu zużyłam szampon i maskę do włosów:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kiedyś za dobrych czasów tylko takie duże denka gościły na moim blogu 🤭 ty zaś oszczędnie w zużyciach ale tak jak pisałaś wcześniej wiem, że u ciebie ciężko w tym temacie 🙊

      Usuń
  8. Znam zapach moringa z the body shop i długo zajęło mi się do niego przyzwyczaić :D. Później nawet się polubiliśmy :D. Reszty niestety nie znam ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dla mnie ta morning taka nijaka a ja jednak lubię owocowe zapachy więc szkoda mi czasu na przyzwyczajanie się do czegoś co pachnie nijak moim zdaniem :)

      Usuń
  9. Miałąm kiedyś szampon Nivea, ale u mnie się nie sprawdził w ogóle. :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie jest to najlepszy szampon więc rozumiem, że mógł się u ciebie nie sprawdzić.

      Usuń
  10. Spore denko. Też mam żel pod prysznic Nivea pomarańczowy.

    OdpowiedzUsuń
  11. Dużo kosmetyków! :) Ja też wzięłam się za zużywanie zapasów :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tyle tych zapasów, że trzeba zużywać żeby zrobić miejsce na kolejne nowości 🤭🙊

      Usuń
  12. Faktycznie niezłe denko :D Też nie chciałoby mi się nakładać odżywki na 20 minut przed myciem włosów :P

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. I tak nie pobiłam twojego ostatniego denka 😉 takie maski średnio zdają egzamin, bo kto pamięta aby nałożyć odżywkę przed myciem na tak długo? 🤷‍♀️

      Usuń