Śnieg, mróz, zimne powietrze - te wszystkie czynniki mocno
przyczyniają się do tego, że nasze usta są spierzchnięte i w nie najlepszej
kondycji. Dzisiaj chciałabym Wam pokazać 2 produkty do ust, które je uratują.
Zapraszam dalej😉
Usta są niemal całkowicie pozbawione naturalnej ochrony przed utratą wilgoci. Nie posiadają zbyt wielu gruczołów łojowych, które odpowiadają za zapewnienie skórze nawilżenia. Dlatego bardzo częstym skutkiem ubocznym kontaktu wrażliwej skóry ust z niekorzystnymi warunkami atmosferycznymi (mróz, wiatr, ciepło) jest ich zły stan. Suche, spierzchnięte usta, łuszcząca czy nawet krwawiąca skóra, bolesne pękanie - to nic przyjemnego. Na szczęście regularne nawilżenie i natłuszczenie skóry warg długotrwale nawilżającymi produktami - bardzo szybko rozwiązuje problem.
Usta są niemal całkowicie pozbawione naturalnej ochrony przed utratą wilgoci. Nie posiadają zbyt wielu gruczołów łojowych, które odpowiadają za zapewnienie skórze nawilżenia. Dlatego bardzo częstym skutkiem ubocznym kontaktu wrażliwej skóry ust z niekorzystnymi warunkami atmosferycznymi (mróz, wiatr, ciepło) jest ich zły stan. Suche, spierzchnięte usta, łuszcząca czy nawet krwawiąca skóra, bolesne pękanie - to nic przyjemnego. Na szczęście regularne nawilżenie i natłuszczenie skóry warg długotrwale nawilżającymi produktami - bardzo szybko rozwiązuje problem.
Kiedy wargi są właściwie natłuszczone - na ich powierzchni
pojawia się cieniutki film, który pełni funkcję „tarczy obronnej” między
wrażliwą skórą a czynnikami zewnętrznymi. Zatrzymuje on wilgoć wewnątrz
naskórka i sprawia, że nie musimy oblizywać wysychających ust. Do najlepszych
substancji natłuszczających należą woski, masła i olejki roślinne (m.in. masło shea oraz masło kakaowe) oraz
parafina. Choć stosowanie parafiny często wzbudza kontrowersje, to jest ona niezwykle skuteczna w
natłuszczaniu ust, zwłaszcza gdy na dworze panuje siarczysty mróz. Nie
obawiajmy się więc balsamów czy pomadek zawierających ten składnik.
Kiedyś nie przywiązywałam wielkiej wagi do tego, jakiego
produktu używam do nawilżenia ust, często uważałam, że to wina moich ust, że
tak szybko wysychają po nasmarowaniu. Odkąd odkryłam te dwa kosmetyki - nie
borykam się już z większym problemem
popękanych czy spierzchniętych ust.
Dr. PawPaw to balsam, który jest oparty na wazelinie i oleju
z oliwek, z dodatkiem fermentowanego składnika. Przede wszystkim świetnie
nawilża, odżywia i regeneruje usta. Moje
usta są mocno narażone na przesuszenie, ponieważ pracuję w miejscu
klimatyzowanym. Po zastosowaniu tego "cuda" zapomniałam o problemie.
Produkt nie jest tylko do ust. Można go stosować na wiele sposobów, co od razu
pozwala nam na zaoszczędzenie miejsca w kosmetyczce ;) Można stosować na suche
skórki, jako balsam do ust, na suche łokcie czy pięty. Jeśli ktoś nie ma
problemów z przetłuszczającą się cerą - sprawdzi się też jako baza pod
makijaż... Oprócz tego można używać go również do układania brwi. Dla mnie to
produkt idealny, który z całego serca Wam polecam - zwłaszcza zimą, ale nie
tylko.
Drugim moim ulubionym balsamem do ust, który się fenomenalnie sprawdza, jest jajeczko EOS. Balsam zapewnia długotrwałe nawilżanie oraz widoczne wygładzenie. Bogaty w masło shea, olejek jojoba oraz witaminę E. Plastik, z którego jest wykonane opakowanie, nie rysuje się i nie niszczy się nawet w torebce, wrzucony luzem - co mi się zdarza. Na ustach balsam jest przezroczysty - lekko nabłyszcza skórę. Sztyfcik jest średnio-twardy - nie rozpuszcza się, a jednocześnie gwarantuje komfortową aplikację. Balsam do ust dobrze nawilża, nie klei się,a do tego ładnie pachnie.
Drugim moim ulubionym balsamem do ust, który się fenomenalnie sprawdza, jest jajeczko EOS. Balsam zapewnia długotrwałe nawilżanie oraz widoczne wygładzenie. Bogaty w masło shea, olejek jojoba oraz witaminę E. Plastik, z którego jest wykonane opakowanie, nie rysuje się i nie niszczy się nawet w torebce, wrzucony luzem - co mi się zdarza. Na ustach balsam jest przezroczysty - lekko nabłyszcza skórę. Sztyfcik jest średnio-twardy - nie rozpuszcza się, a jednocześnie gwarantuje komfortową aplikację. Balsam do ust dobrze nawilża, nie klei się,a do tego ładnie pachnie.
Poza produktami do
nawilżenia ust, polecam Wam również picie przynajmniej 1,5 litra wody dziennie.
Spierzchnięte i wysuszone usta to jeden z pierwszych objawów odwodnienia, które
niesie szereg innych, gorszych konsekwencji,
dlatego pamiętajcie o piciu wody! Jeśli
pijecie mało lub pijecie jedynie źle nawadniające kolorowe, słodkie
napoje to nawet z toną balsamów do ust -
Wasze usta nigdy nie będą wyglądać idealnie. A woda i balsam to połączenie
idealne, aby nasze usta były w dobrej kondycji.
A Wy jak dbacie o usta? Pamiętacie o piciu 1,5 litra wody
dziennie? Koniecznie napiszcie mi, jakie są Wasze ulubione balsamy do ust!
Eosa miałam, ale w innej wersji i zdecydowanie sama nie mogę nazwać go dobrym nawilżaczem. Dla mnie to bardziej taki gadżet, na lato okej, na zimę zdecydowanie nie dla moich ust :) Mam teraz wersję w sztyfcie i ona moim zdaniem jest minimalnie fajniejsza od jajeczka (nie jest taka twarda), ale i tak raczej do nich nie wrócę.
OdpowiedzUsuńZ Eosem jest chyba tak, że albo się go kocha albo nienawidzi😉
UsuńNie mam chyba ulubionego balsamu. Mam otwartych kilka i każdy dobrze działa :)
OdpowiedzUsuńSuper, że Twoje usta nie są tak wymagające i każdy balsam Ci się sprawdza ;)
UsuńW taką aurę, którą mamy za oknem o swoje usta dbam w dwojaki sposób. W dzień mam zawsze przy sobie EOS-a, uwielbiam ten balsam, zwłaszcza wersję kokosową. Na noc, nakładam zawszę odrobinę czystego olejku kokosowego - rano, są nawilżone i mięciutkie. Jeśli masz problem z suchymi ustami, zapraszam do przeczytania artykułu o przyczynach i sposobach na spierzchnięte wargi.
OdpowiedzUsuńhttps://nonamewoman.com/spierzchniete-suche-i-popekane-usta-jak-skutecznie-temu-zaradzic/
Czysty olej kokosowy musze wypróbować na swoje usta ;)
UsuńWłaściwie nie mam problemu ze spierzchniętymi ostami, a to może dlatego, że nałogowo używam różnych pomadek nawilżających, zawsze mam jakąś pod ręką i systematycznie nawilżam usta. Wymienionych przez ciebie kosmetyków nie miałam, ale raczej się nie skuszę na nie.
OdpowiedzUsuńDobrze dla Ciebie, że Twoje usta się tak szybko nie przewyższają. Ja mimo iż pomadki zawsze mam pod ręką to praca w klimatyzowanym pomieszczeniu ostro czasem daje popalić moim ustom ;(
UsuńNie mam problemów ze spierzchniętymi ustami. Nigdy nie wyjdę z domu bez balsamu lub błyszczyka na ustach. Na noc nakładam też balsam.
OdpowiedzUsuńDobry nawyk, że zawsze pamiętasz o nawilżenie ust ;)
Usuń