czwartek, 11 lipca 2019

Kosmetyczne zużycia kosmetyczne #28


Czas na kolejną  porcję  kosmetycznych zużyć i jak co miesiąc jest tego całkiem sporo. Walczę z nadmiarem kosmetyków i dawno nie kupiłam  nic nowego a zużywam ile się da . I wiecie co ? W końcu widzę, że sterta zalegających kosmetyków znacznie maleje . Więc bez zbędnych wstępów zapraszam Was na kolejny post 😊


PANTENE –  SZAMPON DO WŁOSÓW REPAIR & PROTECT
Szampony Pantene bardzo polubiłam i dobrze się sprawdzają na moich włosach. Dobrze doczyszczał włosy, produkt jest bardzo wydajny i gęsty wystarczy odrobina bo dobrze się pieni. Włosy po nim są nawilżone i nie mam szopy na głowie.

PANTENE PRO-V 3 MINUTE MIRACLE SUMMER EDITION
Kolejny kosmetyk tej marki, który sprawdził się u mnie rewelacyjnie. Pisałam w niej już w jednych z ulubieńców miesiąca (tutaj). Jednym słowem powiem tylko, że jest rewelacyjna!
ZIAJA GDANSKIN MORSKA ODŻYWKA DO WŁOSÓW KONDYCJONUJĄCYCH
Do zakupu tej odżywki namówiła mnie Pani ekspedientka w sklepie i miała to być bardzo dobra odżywka do włosów, która w moim przypadku okazała się bublem . Włosy były po użyciu tej odżywki przesuszone i sianowate. Wykończyłam ją do golenia nóg i tylko dzięki temu jakoś dotrwałam do denka .

 PALMOLIVE ŻEL POD PRYSZNIC FEEL GLAMOROUS
Nie mam problem z żelami bo prawie każdy się u mnie sprawdza . Tutaj przyciągnął mnie zapach , intensywny , soczysty a zarazem słodki – dla mnie idealny na wieczorny  letni prysznic.

EOS BODY LOTION BERRY BLOSSOM
Pięknie wyglądający lekki balsam do ciała, który mimo lekkiej konsystencji nieźle nawilżał skórę. Szybko się wchłaniał i pięknie pachniał. Jedynym minusem była aplikacja , pompka często się zacinała a w końcowym etapie nie radziła sobie z wydobyciem produktu z opakowania.

GARNIER WODA MICELARNA
Wieloletni ulubieniec, który sprawdza się u mnie rewelacyjnie. Aktualnie zdradziłam go z innym produktem ale już wiem, że szybko do tej wody micelarnej wrócę bo jest bardzo wydajna i w przystępnej cenie.

AVON CARE – KREM DO OCZYSZCZANIA TWARZY Z OLEJKIEM SOI
Kompletnie nie byłam przekonana do tego kremu. Krem do oczyszczania twarzy? CoŚ mi tutaj nie szło w parze , natomiast okazała się to ciekawa alternatywa dla różnego rodzaju pianek. Krem dobrze radził sobie z oczyszczeniem twarzy, nie pozostawiał skóry „ piszczącej” ani ściągniętej.

ELIZABETH ARDEN GREEN TEA
Uwielbiam wszelkie świeże i orzeźwiające nuty a zapach zielonej herbaty należy do najbardziej rześkich. Zapach jest niepowtarzalny i zapada w pamięci. Nie jest zbyt intensywny ani trwały ale lubiłam sięgać po ten zapach w cieplejsze dni.

SECRET KEY GOLD RACOONY HYDRO GEL EYE& SPOT PATCH
Jedne z lepszych płatków pod oczy jakie miałam okazję używać. Skóra po oczami po użyciu płatków była nawilżona a jednocześnie dostawała takiego przysłowiowego „ kopa” . Idealnie radziły sobie z opuchnięciami po nieprzespanej nocy. Chętnie wrócę do nich bo jak za taką pojemność i działanie są warte swojej ceny .

MISSHA – REGENERUJĄCA MASECZKA NA NOC Z EKSTRAKTEM Z KWIATU LOTOSA O DZIAŁANIU OCZYSZCZAJĄCO- ŁAGODZĄCYM
Maseczka, która na opakowaniu ma napisane, że pozostawia się ją na całą noc. Okazuje się, ze jest to maseczka peel – off, która dobrze oczyszcza i wygładza skórę buzi. Fajne podróżne opakowanie  i z tego co pamiętam w dobrej cenie .

BIELENDA MASECZKA ODŻYWCZO-NAWILŻAJĄCA MANUKA HONEY NUTRI ELIXIER
Maseczka przepięknie pachnie, tak słodko jednak nie jest to zapach duszący.
Maska jest gęsta a po zmyciu buzia była bardzo ładnie rozjaśniona, promienna a także dobrze nawilżona, wygładzona i miękka.
IMAGES KOLAGENOWA MASECZKA NA USTA
Dla mnie ta maseczka nie robi kompletnie nic. Usta nie są w żaden sposób nawilżone i zdecydowanie lepiej sprawdza się u mnie tutaj zwykły balsam nawilżający.
TONY MOLY MASKA W PŁACHCIE Z AWOKADO
 Uwielbiam maski w płachcie więc postanowiłam również przetestować te marki Tony Moly. Opakowanie super, ładne pod względem designu i szaty graficznej. Przyjemne dla oka. Płachta przyjemna w dotyku, miękka i gładka, nie jest sztywna. . Dobrze wykrojona, przylega do twarzy i można się w niej swobodnie przemieszczać. Nawilżenie nie za duże nie za małe. Nie kapie z niej podczas używania.

ORIFLAME DREAM CREAM
Bardzo przeciętny krem, który z suchą skórą dłoni nie do końca sobie radził. Ja zużyłam go na stopy i tutaj był dobry ale nie robił nic specjalnego.

BOURJOIS SILK EDITION TOUCH UP
Puder, który przeleżał w mojej szafie długi czas i jego żywotność dobiegła końca . Nie używałam go zbyt często bo zdecydowanie teraz bardziej wolę pudry sypkie. Trzeba z nim jednak uważał bo nakładany w większych ilościach miał tendencję do bielenia twarzy.

COVER GIRL ULTRA SMOOTH HAIR SMOOTHING FOUNDATION +APPLICATOR
Produkt, który dorwałam w TkMaxie i już przy pierwszym użyciu  wiedziałam, że się nie polubimy. Aplikator, który był dołączony do podkładu to nieporozumienie i wylądował dawno temu w śmieciach. Podkład na twarzy wyglądał nieestetycznie jak by był  zważony. Nie polecam!
L’OREAL TRUE MUCH  ROSE SAND
Żywotność tego produktu również dobiegła końca. Nie używałam tego podkładu zbyt często bo kupiłam zły odcień i dodawałam go jedynie do przyciemniania danego podkładu. Formuła była gęsta ale  nie ciężka.  Ładnie wyglądał na twarzy i miał całkiem niezłe krycie.

GOLDEN ROSE LONGSTAY LIQUID MATTE LIPSTICK 01
Bardzo lubię serię matowych pomadek Longstay liquid matte ale z tym kolorem miałam problem. Był zbyt jasny , lekko trupio wyglądał na moich ustach . dodatkowo pomadka źle się rozprowadzała na ustach i wyglądała na zważoną . Z innymi kolorami nigdy nie miałam takiego problemu.
BELL HYPOALLERGENIC CREAM LIPTICK
Kremowa pomadka kupiona lata wieczne temu. Piękny soczysty, letni kolor ,który dobrze wyglądał na ustach ale z tego co pamiętam nie była to zbyt trwała pomadka.
GOLDEN ROSE LIPSTICK 120
Czerwono- bordowy odcień pomadki, który dostałam a nigdy nie użyłam . Jakoś nie byłam przekonana do koloru a teraz okazuje się, że zapach już jest nie ten więc pomadka leci do kosza.


Tak prezentują się moje zużycia miesiąca czerwiec . Znacie któryś z tych produktów ? Jakie jest Wasze zdanie na ich temat? Ile Wam udało się zużyć kosmetyków w ubiegłym miesiącu ?

6 komentarzy:

  1. Miałam żel Palmolive. Podobał mi się zapach :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Miałam ten żel Pamolive - na początku byłam bardzo zadowolona, ale po czasie mi się znudził.. Miałam też maskę Bielenda, ale to taki średniak - spoko na raz :D Płyn micelarny Garniera nie przekonał mnie do siebie, był fajny, ale bez szału, wolę bielenda :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Z tymi zapachami to jest właśnie różnie, po czasie mogą się znudzić. U mnie teraz sporo nowości jeśli chodzi o płyny micelarny więc może znajdę nowego ulubieńca;)

      Usuń
  3. Ten żel Palmolive mnie kusi :) Płyn micelarny z Garniera miałam i był moim ulubieńcem :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Fajnie że u Ciebie też się sprawdza Garnier bo jak widać zdania są jednak podzielone w tej kwesti 😊

      Usuń